Sanepid skontrolował miejsca wypoczynku. Brud w stołówkach i odpadające płytki

- Na szczęście nie wykryliśmy rażących nieprawidłowości, zagrażających bezpieczeństwu dzieci - uspokaja Renata Gawron z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

Od początku lipca pracownicy wojewódzkiego sanepidu przeprowadzili 159 kontroli. - Prawie sto z nich dotyczyło miejsc zakwaterowania uczestników kolonii. Tylko w jednym miejscu wypoczynku zastaliśmy nieprawidłowości - precyzuje Gawron.

Chodzi o kolonie w Szczebrzeszynie. Tam kontrolerzy zwrócili uwagę na zły stan techniczny budynku, w którym mieszkały dzieci.

- Podłoga na korytarzu ośrodka była w fatalnym stanie. Ruszały się płytki, inne odpadały, zdarta była również wykładzina - podkreśla Gawron. - W łazience natomiast brakowało zasłon pod prysznicem, a kilka poduszek w pokojach nie miało poszewek - dodaje.

Organizator kolonii nie poniósł jednak konsekwencji swojego niedbalstwa. - Kazaliśmy mu niezwłocznie naprawić wszystkie niedogodności, by dzieci mogły mieszkać w przyzwoitych warunkach - wyjaśnia Gawron.

67 kontroli lubelski sanepid przeprowadził w miejscach, w których najmłodsi jedli, tzn. w stołówkach, barach i zajazdach, w których były wykupione posiłki. Okazało się, że w 6 miejscach zauważono zły stan higieniczny pomieszczeń.

- Nałożyliśmy mandaty na właścicieli tych obiektów, łącznie na 1000 zł. Na szczęście, nigdzie nie doszło do zatrucia - mówi Gawron.

Także lubelskie Kuratorium Oświaty sprawdza miejsca, w których wypoczywają dzieci.

- Do tej pory nie wykryliśmy nadzwyczajnych zaniedbań. Jedynym zauważalnym problemem jest niezgłaszanie chęci organizacji letniego wypoczynku. Przekazaliśmy policji 3 miejsca „dzikich wczasów”. Ich organizatorzy zostali ukarani mandatami - podaje Jolanta Misiak z Kuratorium Oświaty w Lublinie.