Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid skontrolował "Skup łez". Trzeba było posprzątać toaletę

EP
Sanepid skontrolował "Skup łez". Trzeba było posprzątać toaletę
Sanepid skontrolował "Skup łez". Trzeba było posprzątać toaletę Jacek Babicz
Pracownicy lubelskiego sanepidu skontrolowali w piątek "Skup łez" działający od kilku dni przy ul. 1 Maja. - Otrzymaliśmy informację, że fiolki do zbierania łez nie są jednorazowego użytku - mówi szefowa instytucji. Na miejscu okazało się, że problem leży gdzie indziej.

Pretekstem do kontroli było anonimowe zgłoszenie o rzekomych nieprawidłowościach. Fiolki w których gromadzone są łzy miały być podawane od jednej osoby do drugiej. - Łzy nie są jałową wydzieliną. W przypadku stanów zapalnych gromadzą się w nich drobnoustroje, co może powodować przenoszenie stanu zapalnego od jednej osoby do drugiej. Stąd konieczność przeprowadzenia kontroli - tłumaczy Irmina Nikiel, szefowa lubelskiego sanepidu.

Na miejscu okazało się, że organizatorzy mają zapas fiolek i są one jednorazowego użytku. Problem pojawił się gdzie indziej.

- Okazało się, że nie ma możliwości umycia na miejscu rąk. Wprawdzie w budynku była toaleta jednak nie była udostępniana, bo przedsionek prowadzący do niej był zastawiony różnymi przedmiotami. Ponadto było tam brudno - opisuje Nikiel. Podkreśla, że dostęp do umywalki w takim miejscu to konieczność. - Mieliśmy informacje, że niektóre osoby, które przychodzą tam płakać, mają ze sobą cebulę. Nie wyobrażam sobie by nie mogły na zakończenie umyć rąk - mówi szefowa sanepidu. Ponadto w pomieszczeniu głównym nie było koszy na chusteczki. - Zużyte leżały na podłodze - opisuje.

Artyści mieli zostać poinformowani o grożącym im mandacie. Ostatecznie jednak obyło się bez kary. - Nieprawidłowości zostały usunięte. Przedsionek toalety został posprzątany. Organizatorzy kupili też mydło i ustawili kosze na chusteczki - podsumowuje Nikiel.

Szymon Pietrasiewicz, pomysłodawca projektu przyznaje, że spodziewał się różnych reakcji na "Skup łez". - Akcja budzi emocje. W sumie nie jestem zaskoczony kontrolą - powiedział.

"Skup łez" to projekt społeczno-artystyczny, który zrealizowali Alicja Rogalska i Łukasz Surowiec. Artyści w budynku przy ul. 1 Maja w Lublinie, jak wskazuje nazwa, skupują łzy. Obowiązuje przelicznik: 100 zł za 3 mililitry wydzieliny. Tylko w piątek budynek odwiedziło kilkadziesiąt osób. Co stanie się ze zgromadzonymi łzami? Tego jeszcze nie wiadomo. "Skup" powstał w ramach akcji "Rewiry", organizowanej w Centrum Kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski