Sąsiedzka awantura w Bełżycach. Zaatakował sąsiadów maczetami, bo zwrócili mu uwagę?

Do zdarzenia doszło w niedzielę (18 lipca) około południa w Bełżycach. Ze zgłoszenia, jakie otrzymał dyżurny lubelskiej policji wynikało, że na jednej z miejskich ulic doszło do awantury między trzema mężczyznami. Jeden z nich miał przy sobie maczety.

We wskazane miejsce udał się patrol policji.

- Po przyjeździe funkcjonariusze zastali dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał powierzchowne rozcięcie, natomiast drugi w trakcie zajścia doznał rany nogi i konieczna była pomoc medyczna. Na miejscu nie było już sprawcy - opisuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Jak ustalili policjanci, sprawcą całego zdarzenia był 25-letni mieszkaniec Bełżyc, którego posesja znajdowała się kilkaset metrów dalej. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który, jak się okazało, był nietrzeźwy - miał ponad promil alkoholu w organizmie. Od 25-latka pobrano także krew do badań. W trakcie zatrzymania bełżyczanin zachowywał się agresywnie i znieważał policjantów.

- Z relacji pokrzywdzonych wynikało, że sprawca przyszedł na ich posesję z dwiema maczetami, zaczął dobijać się do drzwi i grozić zabójstwem. Gdy tylko zobaczył pokrzywdzonych zaatakował ich. Najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia był fakt, iż jeden z pokrzywdzonych kilka dni wcześniej zwrócił uwagę 25-latkowi, by ten nie spożywał alkoholu i nie śmiecił na ich posesji - informuje Gołębiowski.

Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Trwa zbieranie dowodów w sprawie oraz przesłuchiwanie świadków. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało, w przeszłości był już karany m.in. za kradzieże i włamania. Teraz musi się liczyć z zarzutami dotyczącymi kierowania gróźb karalnych, uszkodzenia ciała, znieważenia policjantów i zmuszenia do zaniechania prawnej czynności służbowej.

25-latek wkrótce zostanie doprowadzony do prokuratury. Policjanci będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie. Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.