Schorowana staruszka z Lublina nie może uprosić się zamiany mieszkania

Pani Kazimiera wielokrotnie zwracała się do Wydziału Spraw Mieszkaniowych Urzędu Miasta Lublin o zamianę mieszkania komunalnego.

W ostatnim piśmie, które otrzymała 21 maja czytamy, że urząd ujął kobietę w projekcie wykazu osób zakwalifikowanych do zamiany lokali.

- Ciągle mnie zbywają, ja wysyłam pisma, oni odpisują, ale nie podają żadnych konkretnych terminów, kiedy mogę liczyć na zmianę mieszkania - mówi 67 letnia Kazimiera Chmiel, mieszkanka Lublina.

Kobieta zmaga się z wieloma schorzeniami. Od wielu lat choruje na cukrzycę, nadciśnienie, niedoczynność tarczycy, Parkinsona, a także ma niezrastające się kości miednicy.

Na parterze albo z windą

Pani Kazimiera mieszka sama. Przeprowadzka do bloku z windą lub na parter ułatwiłaby kobiecie życie.

- Mam trudności z poruszaniem się, nie mogę chodzić. Nie mam znikąd pomocy. Jestem w trudnej sytuacji materialnej. Żaden urząd nie interesuje się moją sytuacją. Mieszkanie moje nie ma prądu, ani gazu, jest niepomalowane. Nie mogę w nim gotować ani prać. Wszystko muszę załatwiać na mieście - mówi kobieta.

Warunkiem dokonania zamiany lokalu będącego w zasobach miasta jest m.in. brak zaległości czynszowych i właściwe użytkowanie lokalu.

- Pani Kazimiera o zamianę ubiega się od kilku lat, ale wcześniej nie spełniała warunków koniecznych do zamiany. W bieżącym roku została umieszczona w wykazie zamian. Obecnie wydział dysponuje wyłącznie lokalami z odzysku więc trudno podać konkretny termin wskazania lokalu. Z uwagi na stan zdrowia zainteresowanej postaramy się dokonać zamiany w najbliższych miesiącach – informuje Ewa Lipińska, dyrektor Wydział Spraw Mieszkaniowych Urzędu Miasta Lublin.

Kierownik filii nr 2 MOPR-u przy ul. Hutniczej przyjął naszą interwencję. Zapewniał, że przekaże sprawę pracownikowi, który odwiedzi mieszkankę i zapyta jakiej pomocy na co dzień potrzebuje.