Schronisko nie odda Rudego wyrodnemu właścicielowi

Barbara Majewska
Rudy trafił do schroniska, jest zdrowy, ale boi się ludzi
Rudy trafił do schroniska, jest zdrowy, ale boi się ludzi Małgorzata Genca
Historia Jerzego K., który usłyszał zarzut zabójstwa psa i chce walczyć o odzyskanie drugiego zwierzaka - Rudego, poruszyła serca lublinian. Właściciel psów twierdzi, że dobrze je traktował. Tymczasem jedna z naszych Czytelniczek rozpoznała w Rudym psa, którego jeszcze kilka dni temu właściciel bił w centrum miasta.

- To z pewnością ten pies. Mężczyzna ciągnął go na smyczy przez ul. Świętoduską, szarpał i bił. Biedak, miał podkulony ogon i piskiem błagał o pomoc. Jechałam jednak autobusem i nic nie mogłam zrobić - opowiada nasza Czytelniczka. - Nie pozwólcie, by właściciel zabrał go ze schroniska i zakatował!

Zakrwawione zwłoki psa, owinięte w foliowy worek, policja wykopała w środę na trawniku przy ul. Staszica. Czarny kundelek w białe łatki wabił się Dyzio. Jego właściciel przyznał się do zakopania zwłok, ale przekonuje, że nie zabił zwierzęcia i nigdy nie podniósł na niego ręki. Co innego wynika z relacji sąsiadów, którzy twierdzą, że nieraz widzieli, jak Jerzy K. okładał swoje psy deskami po głowie. Ostatecznie K. usłyszał zarzut zabicia psa, a jego drugi zwierzak - Rudy trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt.

- Będę walczył o odzyskanie mojego psa - zapowiedział na łamach Kuriera Jerzy K.

Zarządca schroniska uspokaja: - Dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona przez sąd, pies zostanie u nas. Nie możemy go oddać ani właścicielowi, ani do adopcji - podkreśla Bożena Kiedrowska, zarządca placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
elwira
Odpowiednie służby dostawały sygnały o znęcaniu się nad zwierzętami ich właściciela i nic z tym nie zrobiły, aż było za późno. Ten, oczywiście, nie przyznaje się do winy, bo grozi mu za to kara pozbawienia wolności, natomiast stanowczo ubiega się o odebranie ze schroniska drugiego pieska. Czy już przeprowadzono sekcję zwłok nieżywego zwierzęcia, by stwierdzić przyczynę zgonu? Mam nadzieję, że biedny Rudy nie będzie musiał powrócić do sadystycznego właściciela, a wymiar sprawiedliwości wypłaci temu "miłośnikowi zwierząt" to, na co sobie zasłużył. W najwyższym wymiarze kary...
A
Aneczka
Z wcześniejszego artykułu wynika, że sąsiedzi alarmowali, tylko efekty były jak widać.
A
Aneczka
Teraz się okazuje, że sąsiedzi nieraz widzieli.... I co? I jak to zwykle bywa nie zrobili nic.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski