Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia nie ukarany od sześciu lat

Witold Michalak
Rzecznik dyscyplinarny domaga się ukarania sędziego Jana B., który przed laty został przyłapany, jak jechał samochodem w stanie wskazującym na spożycie. Sprawa trafiła do sądu dyscyplinarnego w Lublinie. I sprawiedliwości wciąż nie stało się zadość...

Jan B. był sędzią w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej, kiedy w czerwcu 2003 roku został zatrzymany do kontroli drogowej. Policjanci szybko nabrali podejrzeń co do jego stanu trzeźwości. Prawnik odmówił dmuchania w alkomat. Tłumaczył, że ma immunitet i nie musi słuchać poleceń policjantów. Policjanci i prokuratorzy nie dali jednak za wygraną. Ruszyło śledztwo. Sędzia stracił immunitet, później został oskarżony. Jego proces toczył się poza Lubelszczyzną. Sąd uznał, że w tym przypadku całe postępowanie należy warunkowo umorzyć tytułem próby na rok.

Wiadomość o tym rozstrzygnięciu trafiła do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w lubelskim Sądzie Okręgowym. Ten po analizie wszystkich dowodów w sprawie uznał, że przypadkiem sędziego B. powinien zająć się sąd dyscyplinarny.

Interesujące są okoliczności, w jakich sędzia B. złamał prawo. Wszystko zaczęło się niewinnie od spotkania ze starym znajomym Marianem N. Panowie poszli do lokalu na piwo. Na początek zamówili duże. Później poprawili małym. Po wszystkim ruszyli w stronę aut.

Sędzia B. zasiadł za kierownicą dużego fiata, a jego znajomy w seacie. Samochody ruszyły w miasto. N. prowadził, chociaż już wcześniej był karany za jazdę po pijanemu i dostał zakaz prowadzenia pojazdów. Sędzia B. zachowywał się jakby pilotował znajomego. Jechał przodem, oświetlając drogę seatowi, który sunął wężykiem bez włączonych świateł. Ten dziwny konwój wypatrzyli policjanci i zatrzymali obu mężczyzn. Marian N. miał we krwi półtora promila alkoholu. Stan trzeźwości sędziego pozostał tajemnicą. Później prawnik przekonywał, że czuł się dobrze. Przekonywał, że miał w organizmie nie więcej niż 0,3 promila alkoholu.

Sędzia B. w ostatnich latach już stawał przed sądem dyscyplinarnym w Lublinie. To tutaj stracił chroniący go immunitet. Tutaj także toczyło się postępowanie za odmowę dmuchania w alkomat. Został ukarany jedynie naganą wpisaną do akt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski