Ulica Koszarowa w Kraśniku. Dom 59-letniego Włodzimierza K., sędziego Sądu Okręgowego w Lublinie, stoi jakieś 200 metrów od skrzyżowania. To szary, dwukondygnacyjny budynek. Dookoła rosną wysokie świerki. Mieszkańcy osiedla nadal komentują wyskok sąsiada.
- Sędzia trochę przesadził. Nie wiem, jak było na prawdę, ale w gazetach czytałem, że z policjantami się szarpał - kręci głową mężczyzna handlujący warzywami.
Na osiedlu zdania o Włodzimierzu K. są podzielone. Wszyscy jednak powtarzają to samo.- Można powiedzieć, że stronił od alkoholu - zapewnia jeden z sąsiadów. - Ale to był taki wyniosły człowiek - dodaje. - Tu na osiedlu ludzie nie mieli o nim dobrego zdania. Co innego o jego żonie, ale ona umarła kilka lat temu. Teraz mieszka z matką i córką.
- Druga chyba mieszka w Lublinie - wtrąca inny mieszkaniec ul. Koszarowej.
- Znam sędziego od dziecka. Człowiek na takim stanowisku, a tu taki wstyd. To przykład na to, jak wódka odbiera ludziom głowę - mówi mężczyzna stojący przy kiosku naprzeciwko domu sędziego.
Zanim Włodzimierz K. trafił do Lublina, był prezesem Sądu Rejonowego w Kraśniku. Dziś pracuje tu już niewielu ludzi, którzy dobrze go znali. Inni unikają komentowania całej sprawy.
- Włodzimierz K. był pracownikiem Sądu Okręgowego w Lublinie. Proszę kontaktować się w tej sprawie z rzecznikiem - usłyszeliśmy od sekretarki obecnego prezesa SR w Kraśniku.
- To był dobry człowiek. Nikomu krzywdy nie zrobił. Nie mówiło się, żeby nadużywał alkoholu - wspomina z kolei jeden z pracowników SR w Kraśniku.
W środowisku sędziowskim K. uchodził za stanowczego i wymagającego człowieka. - Szczególnie w czasie rozpraw, ale również jego współpracownicy mogli to odczuć - opowiada sędzia z Lublina.
Dlaczego w poniedziałkowy wieczór Włodzimierz K. usiadł za kierownicę auta po alkoholu i gdzie go pił? Sędzia nie złożył jeszcze wyjaśnień. - Nie ma takiego obowiązku. Złoży je przed sądem dyscyplinarnym. Termin rozprawy nie został wyznaczony. Na razie sędzia jest zawieszony - informuje Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
Sprawę prowadzi też prokuratura. - Do końca tygodnia będą znane wyniki badań krwi sędziego - zapowiada Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Co, gdzie, kiedy
Do zdarzenia z udziałem Włodzimierza K. doszło w poniedziałkowy wieczór przy ul. Koszarowej w Kraśniku. Sędzia jechał autem pod prąd. Funkcjonariuszy zawiadomił świadek. Jak podała policja, od sędziego czuć było alkohol. Włodzimierz K. pokazał legitymację i odmówił dmuchania w alkomat. Jego krew pobrano do badań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?