Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia "trochę" przesadził. Jechał pod prąd, uderzył policjanta i mógł być pijany

Łukasz Chomicki
Do końca tygodnia mają być znane wyniki badań krwi sędziego lubelskiego Sądu Okręgowego, który awanturował się w czasie kontroli drogowej i uderzył policjanta. Kraśnik, rodzinna miejscowość sędziego, nadal żyje tą sprawą.

Ulica Koszarowa w Kraśniku. Dom 59-letniego Włodzimierza K., sędziego Sądu Okręgowego w Lublinie, stoi jakieś 200 metrów od skrzyżowania. To szary, dwukondygnacyjny budynek. Dookoła rosną wysokie świerki. Mieszkańcy osiedla nadal komentują wyskok sąsiada.

- Sędzia trochę przesadził. Nie wiem, jak było na prawdę, ale w gazetach czytałem, że z policjantami się szarpał - kręci głową mężczyzna handlujący warzywami.

Na osiedlu zdania o Włodzimierzu K. są podzielone. Wszyscy jednak powtarzają to samo.- Można powiedzieć, że stronił od alkoholu - zapewnia jeden z sąsiadów. - Ale to był taki wyniosły człowiek - dodaje. - Tu na osiedlu ludzie nie mieli o nim dobrego zdania. Co innego o jego żonie, ale ona umarła kilka lat temu. Teraz mieszka z matką i córką.

- Druga chyba mieszka w Lublinie - wtrąca inny mieszkaniec ul. Koszarowej.

- Znam sędziego od dziecka. Człowiek na takim stanowisku, a tu taki wstyd. To przykład na to, jak wódka odbiera ludziom głowę - mówi mężczyzna stojący przy kiosku naprzeciwko domu sędziego.

Zanim Włodzimierz K. trafił do Lublina, był prezesem Sądu Rejonowego w Kraśniku. Dziś pracuje tu już niewielu ludzi, którzy dobrze go znali. Inni unikają komentowania całej sprawy.

- Włodzimierz K. był pracownikiem Sądu Okręgowego w Lublinie. Proszę kontaktować się w tej sprawie z rzecznikiem - usłyszeliśmy od sekretarki obecnego prezesa SR w Kraśniku.

- To był dobry człowiek. Nikomu krzywdy nie zrobił. Nie mówiło się, żeby nadużywał alkoholu - wspomina z kolei jeden z pracowników SR w Kraśniku.

W środowisku sędziowskim K. uchodził za stanowczego i wymagającego człowieka. - Szczególnie w czasie rozpraw, ale również jego współpracownicy mogli to odczuć - opowiada sędzia z Lublina.

Dlaczego w poniedziałkowy wieczór Włodzimierz K. usiadł za kierownicę auta po alkoholu i gdzie go pił? Sędzia nie złożył jeszcze wyjaśnień. - Nie ma takiego obowiązku. Złoży je przed sądem dyscyplinarnym. Termin rozprawy nie został wyznaczony. Na razie sędzia jest zawieszony - informuje Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.

Sprawę prowadzi też prokuratura. - Do końca tygodnia będą znane wyniki badań krwi sędziego - zapowiada Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Co, gdzie, kiedy

Do zdarzenia z udziałem Włodzimierza K. doszło w poniedziałkowy wieczór przy ul. Koszarowej w Kraśniku. Sędzia jechał autem pod prąd. Funkcjonariuszy zawiadomił świadek. Jak podała policja, od sędziego czuć było alkohol. Włodzimierz K. pokazał legitymację i odmówił dmuchania w alkomat. Jego krew pobrano do badań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski