Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sekundniki przy sygnalizatorach świetlnych na lubelskich skrzyżowaniach? Miasto nie pozostawia złudzeń

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
Fiona Beltrame/Archiwum Polska Press
Sekundnik na sygnalizatorze świetlnym informuje – kierowców i pieszych – ile czasu jeszcze zostało do zmiany świateł. Takie rozwiązanie wprowadzono w Świdniku. A w Lublinie? – Nie ma ono uzasadnienia - nie pozostawia wątpliwości ratusz.

W Lublinie są 153 sygnalizacje świetlne. Żadna z nich nie jest wyposażona w tzw. sekundnik, czyli mechanizm pokazujący – kierowcom i pieszym - ile czasu zostało do zmiany cyklu świateł. Do wprowadzenia takiego rozwiązania (korzysta z niego np. Świdnik) namawia radny niezrzeszony Stanisław Brzozowski. - Argumentem przemawiającym „za” jest fakt, że przy obecnej sygnalizacji trudno jest ocenić moment, w którym zaświeci się światło żółte (które pali się bardzo krótko), a po nim czerwone – wskazuje w interpelacji do prezydenta Lublina.

Miasto w sprawie zainstalowanie sekundników nie daje szans. Przynajmniej w przypadku działających już sygnalizacji.

– Sekundniki nie tylko nie upłynniają ruchu, ale wręcz uniemożliwiają działania, które mają to na celu – przekonuje Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina. I dodaje: - Ich montaż w Lublinie nie ma uzasadnienia, aby sekundniki wiarygodnie wskazywały czas pozostały do zmiany świateł, sygnalizacja musi działać w trybie stałoczasowym, czyli niezależnie od natężenia ruchu na skrzyżowaniu.

W Lublina sygnalizacje działaj inaczej. Pracuje w trybie akomodacji, czyli dostosowuje cykle zmian świateł do pory dnia i natężenia ruchu na wlotach skrzyżowań. - Żadne miasto w Polsce, które posiada sygnalizację z prawidłowo działającą akomodacją, nie powiązało ich z sekundnikami – podkreśla Szymczyk. I wyjaśnia: - Może się jednak zdarzyć, że detektor wykryje pojazd nawet sekundę przed końcem „okienka” i wówczas decyduje o przyznaniu zielonego światła, wydłużając jednocześnie oczekiwanie innym. W takiej sytuacji sekundnik pokazywałby, że do końca czerwonego zostało np. 5 sekund, a potem nagle przeskoczył na 20 sekund. To może być nie tylko mylące, ale i niebezpieczne.

Ratusz szacuje, że montaż sekundników - i to na małych skrzyżowaniach czy przejściach dla pieszych - to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych. - Sumarycznie przy ilości 153 sygnalizacji byłoby to mało ekonomiczne – mówi Szymczyk.

Lublin nie wyklucza jednak, że sekundniki pojawią się w momencie rozbudowy systemu zarządzania ruchem. Ale tylko na nielicznych skrzyżowaniach. - Jedynie na skrajnych skrzyżowaniach lub przejściach dla pieszych, o stosunkowo mniejszym natężeniu ruchu w porównaniu z innymi – twierdzi Szymczyk.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski