Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Sen nocy letniej" zza więziennego muru

Sylwia Hejno
Scena ze "Snu nocy letniej" w reżyserii Joanny Lewickiej
Scena ze "Snu nocy letniej" w reżyserii Joanny Lewickiej Marta Zgierska & Maciej Rukasz / agencjablowup.com
W więzieniu, skazani z wieloletnimi wyrokami przygotowują "Juliusza Cezara" Szekspira. Zaczynają utożsamiać się z bohaterami, coś się w nich burzy. Dla tych, którzy zrozumieli sztukę i wrócili do cel, uwięzienie stało się dwa razy dotkliwsze. To historia z filmu "Cezar musi umrzeć" braci Tavianich, ale równie dobrze mogła zdarzyć się w każdym z zakładów karnych na świecie. Dlaczego by nie w Opolu Lubelskim?

- Każde wyjście to wielkie emocje. Skazani na ogół nie opuszczają murów. A jeśli wyjdą, to potem trzeba wrócić i to jest okrutna świadomość - mówi Łukasz Pruchniak, wychowawca ds. kulturalno-oświatowych z Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim.

Ośmiu osadzonych występuje w "Śnie nocy letniej" Szekspira w reż. Joanny Lewickiej. Grają w piątek i sobotę w Lublinie.
Praca trwała dobre pół roku Z początku reakcje skazanych były bardziej alergiczne, niż entuzjastyczne. No bo jak to, jakiegoś pajaca na scenie z siebie robić? Organizatorzy - reżyserka, Łukasz Pruchniak i Dariusz Jeż (aktor, sam były osadzony) postanowili zakraść się do ich niedostępnego świata przez kuchenne drzwi. Jak inaczej przekonać tych twardych, zamkniętych facetów, co niejedno mają za paznokciami do czarownej historii, w której nie wiadomo co się śni, a co jest jawą?

- Chcieliśmy pokazać im teatr o człowieku, taki zwyczajny, bez koturn - tłumaczy Łukasz Pruchniak - Od początku wspólnie pracowaliśmy nad tekstem, linijka po linijce. Trochę skreśliliśmy, trochę dopisaliśmy, aby dostosować sztukę do więziennych realiów.

Kraty, żelazne łóżka, szare mury, to dzisiejsze Ateny. Magiczny las ożywa zielenią więziennych uniformów, które zamiast liści, powiewają pod sufitem. A świeżo upieczeni aktorzy wciąż ćwiczą role rzemieślników, żeby wystąpić przed lubelską publicznością.
W oryginale rzemieślnicy, "banda ateńskiej czeladzi"daje popis swojej niezdarności, podczas gdy ćwiczy w "dramatycznym dziele", aby wystąpić podczas wesela. W tym miejscu paluszek psotnika Puka celuje prosto w widzów - spodziewajcie się niespodzianki i nie oceniajcie innych tak łatwo, wy zgromadzeni tam, na górze.

- Mocno wierzę w sens takich działań - deklaruje Łukasz Pruchniak - Kiedy ktoś zamknięty, kto i wcześniej nie miał kontaktu z wartościami duchowymi jakie niesie kultura, nagle je poznaje, to zmienia spojrzenie. Poprawia się jego samoocena, zyskuje dystans do siebie i może przemyśleć to, co zrobił.

W kwietniu skazani z Opola Lubelskiego wystąpią w Teatrze Polskim w Warszawie.

Piątek-sobota, Sen Nocy Letniej, Sala Widowiskowa, ul. Popiełuszki 5, godz. 19, bilety 20-30z

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski