Do wydarzeń doszło 16 maja tego roku. W Warszawie protestowali wówczas przedsiębiorcy, którzy żądali od władz państwa odmrożenia gospodarki i większej pomocy dla firm. Na proteście pojawił się Jacek Bury, senator KO z Lublina. Z jego relacji wynika, że stanął w obronie jednego z przedsiębiorców, który miał być siłą wyciągany przez policjantów z grupy manifestujących.
- Chciałem powstrzymać brutalne działania policji – tłumaczył senator podczas konferencji prasowej. Jak twierdził – był przez policjantów popychany, a później zatrzymany, mimo że pokazywał legitymację i mówił, że jest senatorem.
Policjanci wydali oświadczenie, w którym tłumaczyli, że senator sam zdecydował się wejść do radiowozu i sam też zdecydował, że z niego wyjdzie – nie mogło więc być mowy o zatrzymaniu. Bury podkreślał jednak, że w radiowozie odczytano mu, że został zatrzymany. - Jeśli do państwa funkcjonariusz mówi, że jesteście zatrzymani, to jesteście zatrzymani, czy on sobie tylko żartuje? - pytał retorycznie Bury. Wyjaśniał też, że policjant po chwili dostał instrukcję, żeby go wypuścić. - Ale wtedy stwierdziłem: nie, ja chcę porozmawiać z dowódcą - tłumaczył senator.
Na początku czerwca polityk złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez warszawskich policjantów. - Doszło do nadużycia uprawnień przez funkcjonariuszy, którzy zatrzymali senatora, niedopełnienia obowiązków przez niesporządzenie protokołu zatrzymania oraz użycie bezprawne przemocy wobec senatora – wyliczał na czwartkowej konferencji prasowej adw. Dubois.
26 czerwca warszawska prokuratura wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa, oceniając m.in., że Jacek Bury podczas protestu nie wykonywał mandatu senatora. Jacek Dubois ocenił to uzasadnienie jako kuriozalne.
- Absurdem jest twierdzenie, że senator wykonuje obowiązki tylko w Senacie, a poza nim – już nie
– wyjaśniał. Odwołał się też do argumentu, że senator przebywał w radiowozie dobrowolnie i mógł go opuścić. - Przebywał dobrowolnie w czasie, kiedy chcieli go już wyrzucić, a on żądał widzenia z przełożonymi, bo chciał złożyć skargę na to, co się stało – podkreślał prawnik.
Bury: Byłem przerażony
Senator Jacek Bury podkreślał w czwartek, że był przerażony reakcją władz na tamte wydarzenia. - Miałem wrażenie, że niektórym funkcjonariuszom sprawiało przyjemność poniżanie obywateli. To, co się wydarzyło, jest symbolem podejścia obecnej władzy do obywateli.
Poprosiłem o pomoc mecenasa Dubois, abyśmy pilnowali porządku prawnego jaki, mam nadzieję, jeszcze w Polsce obowiązuje-
zaznaczył.
Dodał też, że jego biuro senatorskie prowadzi akcję pomocy osobom poszkodowanych w czasie protestów przedsiębiorców. - Zachęcam do kontaktu – mówił.
- Po amputacji nie ma jak wyjść z domu. Pomoc deklarują radni
- Pierogowa uczta przed Centrum Spotkania Kultur
- Kradzież relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Do tej pory ich nie odnaleziono
- Wypoczynek nad wodą w Białce. W piątek było słonecznie
- Najświeższe ceny owoców i warzyw z targu na Ruskiej
- Dramatyczny poród w szpitalu w Parczewie. Trwa śledztwo
Stan klęski żywiołowej zostanie wprowadzony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?