Senator Jacek Bury chce upodmiotowić rady dzielnic

Senator Jacek Bury (Polska 2050) poinformował we wtorek (5.04) najnowszej inicjatywie związanej z funkcjonowaniem rad dzielnic w Lublinie. Jego zdaniem powinny mieć one – obok prezydenta, radnych miejskich oraz grupy 300 mieszkańców - prawo do składania projektów uchwał.

– Chodzi o to, żeby ludzie, który są blisko obywateli mieli taką możliwość, bo są wybrani w sposób demokratyczny – tłumaczy senator Bury.

Polityk uważa też, że radni dzielnicowi powinni mieć możliwość zabierania głosu na posiedzeniach rady miasta na takich samych zasadach jak radni miejscy. Z tym zastrzeżeniem, że wypowiedź musiałaby dotyczyć wyłącznie spraw związanych z funkcjonowaniem dzielnic.

- To jest dobry demokratyczny kierunek i chcemy aby Lublin zaliczał się do grona miast, które szanują obywateli, szanują demokracje – podkreśla Jacek Bury. I wyraził nadzieję, że przewodniczący rady miasta Jarosław Pakuła „nie będzie torpedował tych działań, lecz pochyli się nad wolą obywateli Lublina”.

- To niezasadne – tak pomysły senatora komentuje w rozmowie z „Kurierem” Jarosław Pakuła. – W ciągu kilkunastu lat przypominam sobie tylko jeden przypadek odmowy udzielenia głosu radnemu dzielnicowemu, co wynikało ze sprzeciwu radnych. Poza tym przedstawiciele dzielnic zawsze mogli liczyć na możliwość zabrania głosu na posiedzeniach sesji rady miasta i nigdy też nie sygnalizowali, że jest z tym jakiś problem – wyjaśnia przewodniczący Pakuła.

Jarosław Pakuła nie jest też entuzjastą rozszerzenia kompetencji rad dzielnic o prawo do wnoszenia projektów uchwał miejskich. – Przeciwnicy ratuszowej większości mogliby paraliżować w ten sposób pracę samorządu. Byłoby to działanie polityczne – uważa przewodniczący rady miasta.