Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sepsa atakuje nasze szkoły

Maria Krzos
Rodzicom z Krasienina nie wystarcza suche ogłoszenie, które zawisło w szkole. Chcą znać szczegóły.
Rodzicom z Krasienina nie wystarcza suche ogłoszenie, które zawisło w szkole. Chcą znać szczegóły. Fot. Jacek Babicz
Pierwsza dziewczynka uczęszcza do Zespołu Szkół w Krasieninie. Badania laboratoryjne potwierdziły, że ma sepsę. Druga to uczennica Liceum Plastycznego. Ma objawy tej groźnej choroby, ale na razie lekarze nie znają jeszcze szczegółowych wyników badań.

Do szkoły w Krasieninie chodzi 337 uczniów. Wczoraj budynek świecił pustkami. Przyszła zaledwie jedna trzecia uczniów. - Do czasu wyjaśnienia sytuacji nie poślę tam dzieci - mówi pan Jan Matysiak. - Boję się o ich bezpieczeństwo.

Podobnie jak on zareagowała wczoraj większość rodziców. - Nic nie wiemy, jedni mówią, że to sepsa, inni zaprzeczają - opowiada jedna z matek. - Nie ma żadnych ogłoszeń, ludzie dowiadują się jedni od drugich. W Krasieninie sepsa jest tematem numer jeden od ubiegłego piątku. Wtedy do szkoły trafił faks z Powiatowej Stacji Sanepidu w Lublinie z prośbą, by szkoła umożliwiła kontakt z rodzicami uczniów klasy II "b". Powód? U jednej z uczennic stwierdzono "chorobę zakaźną". - Sam dopytałem się, że chodzi o sepsę - mówi Stanisław Zgierski, dyrektor placówki.

Sanepid nakazał, by dzieci jak najszybciej zgłosiły się do lekarzy rodzinnych. Ci mieli podać im odpowiednie lekarstwa. Wiadomość, przekazywana między rodzicami i uczniami, szybko dotarła do innych mieszkańców gminy.

Mieszkańcy Krasienina dziwią się, że choć u dziewczynki stwierdzono tak ciężką chorobę, nic w tej sprawie się nie dzieje. - Dlaczego tu jeszcze nie ma lekarzy? - pytali.

- Szkoła poprosiła nas, by spotkanie odbyło się we wtorek - odpowiada dr Sławomir Kiciak z sanepidu. - Chciała mieć czas na zawiadomienie wszystkich rodziców.

Wczoraj Kiciak wspólnie z trójką innych pracowników sanepidu odwiedził Liceum Plastyczne w Lublinie. W nocy z soboty na niedzielę uczennica tej szkoły trafiła do szpitala im. Jana Bożego. Najbliższej rodzinie chorej dziewczynki podano już profilaktycznie antybiotyki i leki przeciwbakteryjne. Sanepid urządził uczniom i nauczycielom pogadankę o tym, jak uchronić się przed zakażeniem. W ciągu dnia do szkoły dzwoniło kilku rodziców, pytali, co się dzieje.

- Jaka sepsa? - dziwiły się uczennice "Plastyka" po wyjściu ze szkolenia. - Dowiedziałyśmy się, że nie powinniśmy się całować - tłumaczyły ze śmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski