Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna): Wiemy jaką stawkę ma każde spotkanie

KK
fot. Łukasz Kaczanowski
- W tej lidze nie ma takich zespołów, które przewyższają wszystkich o klasę. Rozgrywki pokazują, że z każdym można wygrać, ale też z każdym można przegrać i trzeba o tym pamiętać - mówi bramkarz pierwszoligowego Górnika Łęczna, Sergiusz Prusak. W minioną środę popularny "Serek" i jego koledzy zremisowali 1:1 z Pogonią Siedlce, natomiast w już w niedzielę zmierzą się na własnym stadionie z Miedzią Legnica.

Po ostatnim meczu cieszyliście się z punktu czy byliście raczej rozczarowani, że wywalczyliście zwycięstwa?
Na pewno pozostał duży niedosyt. Mieliśmy przecież niewykorzystany rzut karny, ale uważam, że nikt nie ma prawa mieć pretensji do Patryka Szysza. Nie tacy zawodnicy mylili się z jedenastu metrów, a on akurat trafił w poprzeczkę. Wcześniej wykorzystał wszystkie karne, do których podchodził i trzeba o tym pamiętać. Natomiast jako zespół możemy mieć do siebie pretensje o pierwszą połowę ostatniego meczu. Po bramce strzelonej na 1:0 Pogoń stworzyła jeszcze dwie stuprocentowe sytuacje i mogła podwyższyć prowadzenie, jednak przetrwaliśmy ten najgorszy moment. Przyjechaliśmy do Siedlec wygrać, bo trzy punkty były nam potrzebne, lecz zabrakło nam trochę szczęścia. W pierwszej połowie troszeczkę może uśpiło nas to, że zabraliśmy piłkę rywalom i to my prowadziliśmy grę, więcej utrzymując się przy futbolówce. Stąd kontra, rykoszet i gol dla Pogoni. Szkoda, bo siedlczanie byli w naszym zasięgu, w dodatku przeciwnicy z dolnych rejonów starają się nas gonić. Aczkolwiek teraz już skupiamy się na kolejnym meczu.

Najważniejsze jest to, że w Siedlcach udało się utrzymać passę bez porażki?
To może nas cieszyć. Oczywiście, pojechaliśmy na ostatni mecz po zwycięstwo, ale trzeba pamiętać, że wcześniej nie wygraliśmy bodajże 15 spotkań z rzędu. Teraz mamy na swoim koncie trzy triumfy i remis na ciężkim terenie. Dlatego nie ma co się przejmować, tylko wziąć się do pracy przed następną kolejką.

Walka o utrzymanie sporo was kosztuje. W ostatnim meczu było dużo kartek i walki, a dwóch zawodników Górnika opuściło boisko przez kontuzje.
Wiemy jaką stawkę ma każde spotkanie. Gdybyśmy przegrali w środę w Siedlcach to praktycznie nie mielibyśmy już szans na cokolwiek więcej niż baraże. Tymczasem nadal jesteśmy w grze i wszystko w naszych głowach, nogach i rękach. Dopóki piłka w grze, to będziemy walczyć. Wiary w naszej drużynie na pewno nie brakuje, a ostatni remis może nas tylko zmotywować do jeszcze lepszej gry.

Przed wami potyczka z Miedzią Legnica. Jesienią zremisowaliście z tym zespołem na wyjeździe 0:0, więc z pewnością jest to rywal, któremu można urwać punkty.
Oczywiście, że tak. W tej lidze nie ma takich zespołów, które przewyższają wszystkich o klasę. Rozgrywki pokazują, że z każdym można wygrać, ale też z każdym można przegrać i trzeba o tym pamiętać. Jednak gramy teraz u siebie, a w domu jesteśmy mocni. My robimy swoje i w niedzielę liczymy na wsparcie kibiców. Bardzo dziękujemy im za wsparcie w Siedlcach, bo przyjechali na ten mecz w naprawdę dobrej liczbie i dopingowali nas całe spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski