Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria Motoru Lublin trwa. Zwycięstwo wyszarpali w samej końcówce [ZDJĘCIA]

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Wojciech Szubartowski
Piłkarze Motoru Lublin odnieśli trzecią wygraną w rundzie wiosennej. Tym razem żółto-biało-niebiescy pokonali Olimpię Elbląg 1:0. Gola na wagę zwycięstwa w 88. minucie zdobył Damian Sędzikowski.

W pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej zespół z Lublina odniósł dwa skromne zwycięstwa (wygrał 2:1 na wyjeździe z Hutnikiem Kraków oraz 1:0 przed tygodniem w starciu domowym z Pogonią Siedlce).

Trener Marek Saganowski przed pojedynkiem z Olimpią zapowiadał, że tym razem spodziewa się innego spotkania niż wspomniane wyżej. – Myślę, że to będzie bardziej piłkarski mecz niż nasze dwa poprzednie. W nich priorytetem były walka o drugą piłkę i organizacja w obronie. Spotkanie z Olimpią powinno być przyjemniejsze dla oka – mówił.

Przyjemniejsze wydawać się mogło, choć stuprocentowych sytuacji od początku na Arenie raczej nie oglądaliśmy. Jako piersi do ataku ruszyli gospodarze, którzy już w 2. minucie wstrzelili piłkę w ple karne Olimpii. Obrócił się z nią Tomasz Swędrowski, ale kolejny kontakt z futbolówką nie był już udany i niebezpieczeństwo zażegnali defensorzy przyjezdnych.

Następne minuty były dosyć statyczne. W posiadaniu byli gracze z Elbląga, ale z tego nic nie wynikało. Groźnie dla gospodarzy zrobiło się w 9. minucie, gdy do piłki wychodził Sebastian Madejski. Golkiper zespołu z Lublina dosłownie o włos ale uprzedził rywala i posłał ją na aut.

Niedługo później zagrożenie przeniosło się na drugą stronę. Dośrodkowywał Swędrowski. W polu karnym odnalazł się Michał Fidziukiewicz, który z pięciu metrów uderzył wprost w bramkarza gości. Było groźnie, ale nawet gdyby piłka wylądowała w siatce, arbiter uniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.

Motor zaczął wyraźnie przejmować inicjatywę, a zagrożenie stwarzał głównie po akcjach prawą stroną, gdzie aktywny był Piotr Ceglarz. Źołto-biało-niebiescy musieli jednak uważać, bo na kontry czekali rywale. Na szczęście miejscowych te nie kończyły się powodzeniem. W 22. minucie zza pola karnego uderzał Piotr Kurbiel. Dosyć niepewnie interweniował Madejski, który odbił piłkę przed siebie. Na miejscu byli jednak obrońcy, którzy szybko zażegnali niebezpieczeństwo.

W 25. minucie ponownie przypomniał o sobie Fidziukiewicz. Świetną centrę z prawego skrzydła posłał „Swędro”. Ta trafiła do najlepszego snajpera jesieni w eWinner 2. Lidze, który strzałem głową posłał futbolówkę nad poprzeczką bramki Andrzeja Witana.

Miejscowi byli drużyną, która prowadziła grę, ale z tego nic nie wynikało. W końcówce pierwszej odsłony podopieczni trenera Saganowskiego ponownie przycisnęli. To nie stworzyło jednak realnego zagrożenia. Ostatnim akcentem przed przerwą było uderzenie Olimpii, które spokojnie wyłapał Madejski.

Pierwszy kwadrans po zmianie stron mógł się podobać. Choć początkowo to Motor utrzymywał się przy piłce i wykonywał rożne, ładną akcję przeprowadzili rywale. Po wymianie kilku składnych podań, na strzał z okolic narożnika pola karnego zdecydował się Guilherme. Futbolówka poleciała jednak obok słupka bramki strzeżonej przez Madejskiego.

W odpowiedzi efektownie w polu karnym rywali zachował się Fidziukiewicz, który stojąc tyłem do bramki przyjął piłkę jedną nogą, a następnie uderzył drugą. Minimalnie zbyt wysoko. Jeszcze groźniej było w 57. minucie po rzucie rożnym. „Szczupakiem” uderzył Bartosz Zbiciak, ale świetnie interweniował Witan. W 58. minucie trener Saganowski dokonał pierwszej korekty w składzie. W miejsce Jakuba Świecińskiego pojawił się Damian Sędzikowski.

Czas upływał, a rezultat się nie zmieniał. Ponowne ożywienie w szeregach Motoru nastąpiło po 70. minucie. Bramkarz Olimpii tego popołudnia spisywał się jednak bardzo dobrze. Uległ dopiero w samej końcówce. Z kilku metrów po strzale głową Adama Ryczkowskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Poprawił Damian Sędzikowski, a bardzo przytomnie w tej sytuacji zachował się Michał Fidziukiewicz, który przepuścił między nogami uderzenie kolegi z drużyny. Dotknięcie piłki groziło pozycją spalona. Futbolówka wpadła do siatki, a Motor nie oddał już wypracowanego prowadzenia. Kolejne trzy punkty stały się faktem.

Żółto-biało-niebiescy z dorobkiem 39 punktów zajmują 4. miejsce w tabeli eWinner 2. Ligi. Za tydzień według terminarza mieli zagrać z GKS Bełchatów. Rywale jednak wycofali się z rozgrywek, zatem termin się zwolnił. Lublinianie będą wtedy sparować na wyjeździe z innym zespołem (trzecioligowym). Powrót do ligi za dwa tygodnie. Motor na Arenie podejmie rezerwy Lecha Poznań.

Motor Lublin – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)

Bramka: Sędzikowski 88

Motor: Madejski – Wójcik, Zbiciak, Cichocki, Rozmus (83 Moskwik), Swędrowski, Kołbon (72 Firlej), Świeciński (58 Sędzikowski), Kosecki (72 Ryczkowski), Ceglarz, Fidziukiewicz. Trener: Marek Saganowski

Olimpia: Witan – Sarnowski, Piekarski, Czarny, Wegner, Kałahur, Krawczuk, Guilherme, Senkevich (90 Czernis), Kozera (90 Stanisławski), Kurbiel (75 Bawolik). Trener: Tomasz Grzegorczyk

Żółte kartki: Wójcik, Kosecki – Sarnowski, Kurbiel

Sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok)

Widzów: 2329

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski