W piątek rano do dyżurnego lubelskiej straży zadzwonił telefon. - Otrzymaliśmy zgłoszenie o palącej się skrzynce w bloku. Jednak po przybyciu na miejsce okazało się, że jednemu z mieszkańców udało się ugasić pożar przy pomocy gaśnicy proszkowej - relacjonuje kpt. Wojciech Miciuła z lubelskiej straży. - Na miejscu strażacy przewietrzyli korytarz, a o całym zdarzeniu powiadomili policję i pogotowie.
To już czwarty raz, gdy na Kurantowej pali się skrzynka elektryczna. Ale w ostatnim czasie strażacy przyjeżdżali na Kurantową aż pięć razy, z tym, że wczorajszy, czwartkowy alarm okazał się fałszywy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?