Swoje skarby Marek Kosmulski zaczął gromadzić w 1967 roku, jako uczeń szkoły podstawowej. - Przeczytałem w "Przekroju" wywiad z kolekcjonerem szwajcarskim. Zainteresowało mnie to. Napisałem do niego list, bez dokładnego adresu, bo znałem tylko nazwisko, nazwę kraju i miejscowość. Ku mojemu zdziwieniu dostałem odpowiedź i kilka etykiet. Później to już się jakoś tak samo potoczyło - wspomina Kosmulski. Nowe egzemplarze zdobywa dziś głównie dzięki wymianom. Aktywnie koresponduje z kilkunastoma podobnymi sobie zapaleńcami w Polsce i na świecie. Pomagają mu znajomi. Sam dużo podróżuje po świecie. - Jeżdżę też po mleczarniach. Jeden z prezesów spółdzielni dał mi kiedyś jedyną naklejkę, jaka pozostała z próbnej serii serów z lat 80. - wspomina profesor.
Ostatnio udało mu się pozyskać nowe etykiety - m.in. z Albanii, Wietnamu i Czarnogóry.
Ludzi z niezwykłymi pasjami na Lubelszczyźnie nie brakuje. Jacek Kwiatkowski zbiera wszystko, co jest związane z zespołem Kraftwerk. Józef Majewski prowadzi prywatne Muzeum Rowerów w Gołębiu pod Puławami. A może Państwo macie jakieś nietypowe hobby, którym chcielibyście się pochwalić? Piszcie do nas na adres: [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
