Marny jest los studenta. Gnieździ się biedak na tych dwóch metrach w akademiku, z góry tupanie, z dołu wołanie, za ścianą sąsiad nawraca muzyczne gusta wszystkich dokoła nowym albumem Lejdi Gagi. W dodatku ulubiony roommejt, nie dość, że wracając z imprezy nad ranem rzucił się, a raczej opadł bezwładnie na nie swoje łóżko, to jeszcze teraz - o trzeciej po południu - ma czelność chrapać. Leży jak na złość z otwartymi na wytrzeszcz oczami, które błagalnie zdają się usprawiedliwiać: Przecież śpię. Żeby to było wszystko! Zza okna słychać krzyki, ryki, wyzwiska, przekleństwa - bo akurat teraz na boisko, przeznaczone dla lokatorów akademika, musiały przyjść małolaty z pobliskiego osiedla. I jak się tu uczyć?! Ile razy można sobie wmawiać: Ok, nie dzisiaj, to jutro, na pewno. I tak z dnia na dzień, z dnia na noc, a w nocy też nie - bo jak zwykle chce się spać, a nawet jak się nie chce, to wszystkim innym lokatorom też nie - i nie można się skupić. A sesja już za tydzień, nie ma zmiłuj.
Na wykłady trzeba chodzić, bo cały semestr się nie chodziło, a przecież dobrze, jak wykładowca przynajmniej raz cię zobaczy i zapamięta. A właśnie może to błąd?! Może lepiej, żeby cię nie zapamiętał, bo jak będzie pamiętał, że tylko raz byłeś, to też niedobrze. A tak zawsze przecież mógł cię nie zauważyć - bo byłeś za filarem, bo wyższy kolega cię zasłaniał, zresztą ty nie chciałeś siedzieć z przodu i robić z siebie lizusa. Tak! Notatki masz - skserowane, bo skserowane, ale ty masz dysgrafię i sam siebie nie odczytujesz, więc kserujesz - to chyba proste. A poza tym wszyscy tak robią.
Ciężki żywot te studia. Już nie chodzi nawet o same egzaminy, je jeszcze da się jakoś przeboleć. Ale to ogólne zamieszanie, nagłe poruszenie - szkoda gadać. Za pięć dwunasta przypomnieli sobie, że studiują! A umiesz to? A przerobiłeś już tamto? Pożyczysz notatki? Nie mam! Jakbym miał, to bym dał, ale nie mam! A jak już cichaczem uda się skołować od jakiegoś prymusa kompletny zestaw do edukacji, idziesz dumnie na ksero, dzierżąc w dłoni cały plik kartek, a tam już na ciebie czekają. Sępy. Kserokopiarze cholerni. Trzeba było chodzić na wykłady, a nie żerować teraz na porządnych studentach! No dobra, macie. Ale dajcie mi już święty spokój. Mam was dość.
I wraca taki z powrotem do akademika, z nadzieją, że tym razem się uda. Ale co tam! Na górze stukanie, na dole wołanie, zza ściany jeden łomot, sieczka, techniawka - jak zwał, tak zwał. A ten na łóżku obok jak spał, tak śpi. Że mu te nabrzmiałe gałki oczne nie wypadną?Poddaję się. Dosyć. Niech będzie. W efekcie irytacji i ogólnej niechęci do wszystkiego i do wszystkich, zmęczony życiem student postanawia zrelaksować się na Naszej Klasie. Otóż to. Nic tak nie koi jak Nasza Klasa. W skrzynce odbiorczej, jak zwykle, kilka zaproszeń od nigdy nie widzianych "znajomych". NO i zdjęcie od wujka. Super. Wujek z ukatrupionym własnoręcznie wigilijnym karpiem. Smacznego! Na śledziku już tradycyjnie dominują teksty typu: "Jak staniesz na jednej nodze, dotkniesz serdecznym palcem nosa i podskoczysz - śledzik zostanie usunięty" (swoją drogą babcia mówiła, że robiła to już nawet z potrójnym podskokiem i nic nie dało), albo "darmowe doładowania za 20 zł - wyślij sms pod 2121". Żenada. Kuzynka wysłała, to odebrało jej 40.
Z minuty na minutę sytuacja się uspokaja. Na górze stukają już z mniejszą częstotliwością, a za ścianą sąsiadowi najwyraźniej zaciął się winamp, bo sieczka ucichła. Pozostaje jeszcze kwestia śpiącego roommejta. Przestał chrapać - chociaż tyle. Pora wreszcie zajrzeć do tych kserówek. Ale zaraz, coś nie tak. Jedna kartka pusta, druga pusta. No wreszcie - jest! Wygląda to na skrypt. Co? 139 tez? Chwila, moment, a gdzie opracowanie tego? Wyluzuj, coś piszę na ostatniej stronie - "Tezy należy opracować w oparciu o literaturę przedmiotu, podaną niżej. Sesja, kochani studenci, to ciężki kawał chleba. Dlatego zdając sobie sprawę, że zapewne będziecie mieli co robić bezpośrednio przed nią oraz w trakcie, podaję wam tezy i zagadnienia teraz, na początku semestru. Życzę owocnej pracy. Podpisano: Wasz profesor". No, nie! To koniec. Tego już za wiele. Choolerne stuudia!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?