Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja Rady Miasta z emocjami. Radni o LGBT, ale też o naborze do liceów

Artur Jurkowski
archiwum
Stanowisko w sprawie „ideologii LGBT” będzie najgorętszym tematem sesji lubelskich radnych. Ale PiS, który je przygotował, nie ma szans aby wprowadzić je do porządku obrad.

Uznania Lublina za „miasto wolne od ideologii LGBT” chcą miejscy radni z opozycyjnego klubu PiS.

Przygotowali w tej sprawie stanowisko. - Zagrożenie płynie z Warszawy - ostrzegał w środę Marcin Jakóbczyk, radny PiS.

Działacze PiS wskazują na „deklarację LGBT+” podpisaną przez prezydenta Warszawy.

„Karty LGBT+, która narzuca seksualizację dzieci już od najmłodszych lat, oraz dyskryminuje osoby - rodziców i dzieci, które nie popierają homoseksualnego stylu życia” - napisali radni w stanowisku.

- Taka karta musi spotkać się z reakcją osób, które wyznają wartości tradycyjne, wartości oparte na rodzinie - podkreślał Tomasz Pitucha, radny PiS.

Opozycyjni radni przygotowali stanowisko w „ostatniej chwili”. Teraz aby je wprowadzić do porządku muszą uzyskać poparcie dla swojego pomysłu 16 radnych.

Sami dysponują tylko 12 głosami. Pozostali radni są członkami koalicyjnego klubu popierającego prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka.

Czy będą chcieli wprowadzić stanowisko do porządku obrad?

- Nie. Nie poprzemy takiego wniosku - rozwiał wątpliwości Michał Krawczyk, przewodniczący klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka.

- To stanowisko nie ma sensu, bo po co dyskutować o karcie skoro prezydent Lublina nie chce jej wprowadzać? - pytał Marcin Nowak, wiceprzewodniczący RM Lublin.

I dodał: - Stanowisko to granie na emocjach, skłócanie ludzi. Bardzo życzyłbym sobie aby radni PiS tak ochoczo angażowali się w sprawy budżetowe jak to robią w sprawach ideologiczno - moralnych.

PiS popiera prezydenta

Wspólnym głosem radni - opozycji i koalicji - mają za to mówić w sprawie uczniów, którzy będą walczyć o miejsca w pierwszych klasach szkół średnich.

A precyzyjnie chodzi o uchwałę o zwiększeniu limitu placówek o przyjęcie do których można się ubiegać. Teraz są to trzy szkoły.

Prezydent Lublina proponuje - po naciskach ze strony rodziców uczniów - aby było ich pięć.

- To dobra propozycja. Rozwiewa obawy rodziców oraz nie powoduje bałaganu w rekrutacji - mówił Stanisław Brzozowski, radny PiS.

To zmiana w postawie opozycji, która początkowo chciała dać możliwość składania podań o przyjęcie do dowolnej liczby szkół.

Tegoroczna rekrutacja do szkół średnich jest specyficzna. O miejsce w nowych placówkach będą ubiegały się dwa roczniki: absolwenci 3 klas gimnazjów oraz 8 klas podstawówek (to konsekwencja reformy systemu oświaty).

W Lublinie chodzi o ok. 11 tys. uczniów (5 tys. z gimnazjów i 6 tys. z podstawówek).

Wieczyste raczej bez zwiększonej bonifikaty

Na porażkę PiS zanosi się - podobnie jak w sprawie „stanowiska LGBT” - w przypadku pomysłu o zwiększeniu bonifikaty przy przekształceniu użytkowania wieczystego we własność.

Przypomnijmy. W październiku ub. roku radni przyjęli uchwałę, na mocy której maksymalny upust może wynieść 60 proc.

Teraz - po nowelizacji ustawy - radni opozycji chcieliby podnieść ten wskaźnik do 90 proc.

- Większość społeczeństwa jest biedna. Taka bonifikata będzie zadośćuczynieniem krzywd społecznych, politycznych jakie ponieśli - tłumaczył Brzozowski.

Podobnie jak w przypadku „stanowiska LGBT” projekt trzeba wprowadzić do porządku obrad. A radni koalicji mówią, że tego nie poprą.

- Bo autorzy nie są w stanie określić jakie konsekwencje finansowe wywoła ta uchwała. O ile zmniejszy się dochód miasta i czy trzeba będzie to zrekompensować rezygnując z inwestycji czy może zwiększając poziom zadłużenia Lublina? - pytał Krawczyk.

PiS ma kłopot z jednością szeregów

O swoich inicjatywach zgłaszanych na czwartkową sesję radni PiS poinformowali na konferencji prasowej.

A precyzyjniej na dwóch konferencjach, które zorganizowane w środę. Na pierwszej, w której uczestniczyli Tomasz Pitucha i Marcin Jakóbczyk radni mówili tylko o „stanowisku LGBT”, na drugiej - zwołanej przez klub PiS - była mowa: o „stanowisku LGBT”, użytkowaniu wieczystym oraz zasadach rekrutacji do szkół średnich. Uczestniczył w niej tylko Stanisław Brzozowski.

- To źle świadczy o spójności klubu jeśli jedna konferencja jest zwoływana na 13 a część radnych organizuje inną o 9 - przyznawał Stanisław Brzozowski, radny PiS.

Tajemnicą poliszynela jest, że w klubie PiS ścierają się ze sobą - i to ostro - dwie frakcje.

Jedna jest skupiona wokół obecnego przewodniczącego klubu Piotra Gawryszczaka. Liderem drugiej jest Tomasz Pitucha, który stracił fotel przewodniczącego po wyborach samorządowych, po których reprezentacja PiS w Radzie Miasta stopniała z 15 do 12.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski