Pani Helena urodziła się w Lublinie w 1913 roku. Z tym miastem związała większość swojego życia. W 1932 roku skończyła seminarium nauczycielskie. Pierwsze szlify w zawodzie zdobywała w szkole na Czwartku, przez cały rok pracowała wówczas za darmo.
- To była grupa dzieci, których rodzice nie chcieli posłać do szkoły. Pamiętam chłopca, który miał dziesięć lat i będąc w pierwszej klasie świetnie radził sobie z tabliczką mnożenia, chociaż powinien ją poznawać dopiero w drugiej klasie. Dlaczego? Bo od dziecka sprzedawał cygarniczki przy ul. Lubartowskiej - wspominała w rozmowie z Kurierem dr Helena Metera.
W rodzinnym domu pani Heleny na ścianie wisiały dwa portrety: Kościuszki i Piłsudskiego.- Wychowanie w patriotyzmie było wtedy dla nas czymś zupełnie naturalnym - dodaje.
W czasie II wojny światowej Helena Metera zaangażowała się w prowadzenie tajnego nauczania, ale 1 września 1939 roku były dla niej ważniejsze rzeczy niż wybuch wojny. Dzień wcześniej urodziła syna.
- Wcale się nie przejęłam wojną. Myślałam sobie wtedy, niech się biją, ja mam przecież malutkie dziecko i to jest teraz ważne. Tylko, że musieliśmy się szybko ewakuować, bo trzy kilometry od nas zaczęło się bombardowanie elektrowni - przypominała sobie jubilatka.
Po zakończeniu okupacji Helena Metera wróciła do Lublina. W zawodowym życiu pozostała wierna edukacji. Jubilatka jest m.in. autorką książek do nauki języka polskiego dla polskich dzieci uczących się czytać i pisać za granicą. Odwiedzała wiele szkół polonijnych na świecie.
W 1976 roku obroniła na UMCS doktorat. Jego tematem była jej własna, autorska metoda, którą można stosować w nauce czytania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?