Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon korkowy na ulicach Lublina już się zaczął

Kamil Krupa
Wczoraj było tłoczno, ale to tylko preludium tego, co nas czeka w ciągu najbliższych dni.
Wczoraj było tłoczno, ale to tylko preludium tego, co nas czeka w ciągu najbliższych dni. Fot. Jacek Babicz
Nawet cztery zmiany świateł, kilkusetmetrowe korki i nerwy stojących w nich kierowców. Tak wyglądało wczorajsze popołudnie na ulicach Lublina. To dopiero początek.

Poniedziałkowe popołudnie, godz. 15. Jadąc od centrum w dół ulicą Narutowicza, zwiększony ruch zaczynał się przy skrzyżowaniu z ul. Lipową. Prawdziwe korki rozpoczęły się jednak skrzyżowanie dalej. Pas do jazdy na wprost w ul. Nadbystrzycką był pełen samochodów. Łatwiej było wjechać w ulicę Głęboką. Tam spotkaliśmy Kazimierza Dudziaka. - Dla mnie miernikiem natężenia ruchu jest zjazd z ul. Filaretów. Tam się zawsze źle jeździ, a kiedy są korki, to już prawdziwy dramat - tłumaczył lublinianin. -Dzisiaj jeszcze było w miarę dobrze, ale podejrzewam, że jutro czeka mnie sprawdzian z cierpliwości.

Zaraz po południu coraz więcej samochodów zaczęło pojawiać się również na ul. Głębokiej. Przed skrzyżowaniem z ul. Sowińskiego trzeba było odstać dwie zmiany świateł, chociaż z obu pasów można tam jechać prosto.

- Oczywiście, że jest więcej aut na ulicach. Właśnie się o tym przekonałam, bo sama czekam na autobus. W wakacje zdecydowanie przyjemniej i szybciej się jeździło - nie miała wątpliwości pani Elżbieta, która stała na przystanku przy ul. Głębokiej.

Prawdziwy szok czekał jednak kierowców, którzy chcąc sobie skrócić drogę do centrum, pojechali od ul. Głębokiej, w ul. Lesława Pagi. Korek ciągnął się od Al. Racławickich aż do pobliskich garaży.

- Samochodów jest sporo. Zresztą często się tutaj korkuje. Bardzo mi to utrudnia życie, bo kiedy jeżdżę ze Sławinka i chcę skręcić pod swój garaż, to muszę czekać aż ktoś będzie tak dobry i mnie wpuści - podkreślał wczoraj Bronisław Chyl, który czyścił samochód przy swoim garażu. - We wtorek pewnie wszyscy będą wozili maluchy do szkoły i będzie na ulicach ciaśniej - dodał.

Chwilę po tym, jak wjechaliśmy w Al. Racławickie, w stronę Sławinka na obu pasach ustawił się sznur aut. Kierowcy czekali po kilka zmian świateł.

O tym, że ruch był duży, mówili też zawodowi kierowcy. Klienci, którzy zamawiali wczoraj taksówki do centrum z korporacji Multi Taxi, musieli czekać 8 minut. - To pewnie przez zbliżający się rok szkolny - podsumowała Beata Bednarczyk z korporacji Multi Taxi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski