Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze Avii chcą zatrzeć złe wspomnienia

Kamil Balcerek
Marcin Jarosz prawdopodobnie wróci do pierwszego składu
Marcin Jarosz prawdopodobnie wróci do pierwszego składu Karol Wiśniewski
Porażka z pierwszej rundy 0:3 z BBTS Bielsko-Biała to największe rozczarowanie obecnego sezonu w wykonaniu Avii Świdnik. Dziś zawodnicy Krzysztofa Lemieszka będą mogli, choć w części, zatrzeć złe wspomnienia o tamtym meczu. O godz. 17.30 rozpocznie się bowiem rewanż.

Spotkanie z pierwszej rundy nie było miłe także z innego względu. To właśnie po nim działacze postanowili, że wprowadzą ultimatum dla drużyny. - Staramy się już nie wracać do tamtych wydarzeń - mówi Mariusz Kowalski, libero świdniczan. - Patrząc tylko na pozycję w ligowej tabeli jesteśmy faworytem spotkania, ale wiadomo, że BBTS to nie jest łatwy przeciwnik dla nas. O niczym innym jednak nie myślimy, tylko o przywiezieniu do domu kompletu punktów.

Tak jak przed tygodniem w meczu z Treflem Gdańsk, trener Krzysztof Lemieszek będzie miał do dyspozycji niemal pełną kadrę. Zabraknie jedynie środkowego Michała Jaskulskiego, który ma problemy z plecami i jego absencja może potrwać jeszcze kilka tygodni.

W porównaniu do meczu z wiceliderem, w składzie Avii może zajść jedna zmiana. Wojciecha Pawłowskiego, który z Treflem nie radził sobie w przyjęciu, zastąpi prawdopodobnie Marcin Jarosz. - Takie ustawienie trenowaliśmy przez ostatni tydzień, ale nic nie jest przesądzone - dodaje Kowalski. - Czujemy, że jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Oglądaliśmy spotkanie BBTS z Treflem i przy dobrej dyspozycji nie powinniśmy mieć problemów z uzyskaniem dobrego rezultatu.

Wygrana Avii może sprawić, że świdniczanie będą liderem rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski