Siatkarze LUK Politechniki Lublin pierwszy raz zagrali w hali Globus. Zobacz zdjęcia ze sparingu z Asseco Resovią Rzeszów

W poprzednich latach domem dla LUK Politechniki była hala MOSiR przy Al. Zygmuntowskich. Ale po awansie do PlusLigi drużyna przeniosła się do większego obiektu, z którego korzystają już m.in. dwa inne lubelskie zespoły grające w najwyższych klasach rozgrywkowych – koszykarze Startu i szczypiornistki MKS.

- Na razie czujemy się tutaj dość dziwnie. To jest nasza czwarta, czy piąta wizyta, więc na pewno jest tego za mało – przyznaje trener, Dariusz Daszkiewicz. - Niestety nie możemy korzystać z tej hali ile byśmy, nawet nie tyle co chcieli, a co potrzebowali. Musimy się jednak z tym pogodzić, bo nie jesteśmy w stanie tego „przeskoczyć” - dodaje szkoleniowiec.

W pierwszym sparingu w hali Globus przeciwnikiem LUK Politechniki byli siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. Goście wygrali 3:1 (25:22, 21:25, 25:23, 25:19). - Dzisiaj nasza gra była gorsza, niż chociażby w piątek i sobotę. Mieliśmy więcej momentów gorszej gry, niż lepszej. Z pozytywnych elementów trzeba wymienić przyjęcie. Niestety, to przyjęcie nie przekładało się na skuteczny atak. W tym okresie jednak forma zawsze będzie falowała. W jednym dniu będzie lepiej, w innym gorzej. To wynika też z ciężkich treningów. Pracujemy, gramy, wyciągamy wnioski i wszystko poprawiamy – tłumaczy Dariusz Daszkiewicz.

Sezon PlusLigi siatkarze z Lublina rozpoczną 2 października. Drużyna wciąż dużo pracuje nad siłą. - Można powiedzieć, że w tej chwili jest apogeum jeżeli chodzi o obciążenia siłowe. I to na pewno widać na boisku. Ale tak ma każdy zespół. Z obciążeń będziemy dopiero schodzić, żeby być gotowym na początek sezonu – dodaje szkoleniowiec LUK Politechniki.

Kolejne mecze kontrolne lublinianie zagrają już w piątek i w sobotę w Kozienicach, gdzie wezmą udział w turnieju z udziałem Czarnych Radom, AZS Olsztyn i Barkom Każany Lwów.