Siatkarze LUK Politechniki pokonali bydgoszczan i utrzymali pozycję lidera przed fazą play-off. Zobacz zdjęcia

Stawką czwartkowej potyczki było pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Przed meczem w lepszej sytuacji byli lublinianie, którzy wyprzedzali bydgoszczan o jedno oczko. Siatkarze znad Brdy mieli jednak o dwie porażki mniej od LUK Politechniki, a w dodatku w tym roku nie przegrali jeszcze żadnego starcia, legitymując się serią czternastu zwycięstw z rzędu. Bydgoszczanie byli również górą w meczu pierwszej rundy, kiedy wygrali u siebie po tie-breaku. Team z Koziego Grodu był z kolei niepokonany we własnej hali, co stanowiło lublinian lekką przewagą. Zapowiadała się więc niezwykle wyrównana konfrontacja i ciężko było wskazać faworyta.

– Będziemy robić swoje, tak jak przez cały sezon. Czekamy już na fazę play-off i na pewno damy z siebie maksimum – zapowiadał przed meczem David Mehić, serbski przyjmujący LUK Politechniki. – Drużyna z Bydgoszczy to nie tylko nasz najbliższy rywal, ale bezpośredni przeciwnik, z którym będziemy walczyli o PlusLigę. Zapewniam jednak, że do czwartkowego meczu jesteśmy przygotowani najlepiej, jak potrafimy. Nie narzucamy sobie żadnej presji. Chcemy po prostu wyjść i zaprezentować swoją najlepszą siatkówkę – dodał z kolei Maciej Kołodziejczyk, drugi trener lubelskiego zespołu.

Mecz okazał się jednak jednostronnym widowiskiem, a zwycięstwo lublinian ani przez moment nie było zagrożone. W pierwszej partii gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 3:0 i od tego czasu stopniowo powiększali prowadzenie (10:4, 14:7, 22:13). Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza do końca utrzymali odpowiednią koncentrację, zwyciężając pewnie premierową odsłonę 25:16.

Set numer dwa na początku był co prawda wyrównany (5:5), jednak kolejne punkty zdobywała drużyna z Lublina, odskakując na 9:5, po kolejnym asie serwisowym Szymona Romacia. Po czasie trenera gości, bydgoszczanie mieli z kolei spore problemy z przyjęciem zagrywek Konrada Stajera i przewaga lidera wzrosła do pięciu oczek (12:7), która utrzymywała się przez kolejny okres meczu (15:10, 18:13). Po skutecznym ataku Romacia oraz asie serwisowym Rusina, lublinianie byli coraz bliżej wygranej w tej części gry (20:14). Końcówka przebiegała już pod dyktando LUK Politechniki. Seta zakończyły as Stajera oraz blok Ziobrowskiego (25:15), co pozwoliło gospodarzom objąć prowadzenie w meczu 2:0.

Trzecia partia okazała się zarazem ostatnią, a oba zespoły grały równo do stanu po 5. W kolejnych dwóch akcjach bydgoszczanie mieli problem ze skończeniem akcji i LUK Politechnika miała już dwa oczka przewagi (7:5). Od tej pory lublinianie ponownie zaczęli odskakiwać (11:7, 16:10). Team trenera Dariusza Daszkiewcza do końca kontrolował sytuację na parkiecie, zwyciężając pewnie trzeciego seta 25:20 i cały mecz 3:0.

LUK Politechnika dzięki wygranej z bydgoszczanami, utrzymała z 74 punktami na koncie fotel lidera Tauron 1. Ligi.. Lublinianie w pierwszej rundzie fazy play off, zmierzą się z Mickiewiczem Kluczbork. W ćwierćfinałach gra się do dwóch zwycięstw. Ekipa z Koziego Grodu pierwszy pojedynek zagra u siebie (8 kwietnia), a następne starcie zaplanowano w hali rywala trzy dni później (11 kwietnia).

Drugi zespół z Lubelszczyzny - Polski Cukier MKS Avia Świdnik zakończył zaś fazę zasadniczą na szóstym miejscu. Świdniczanie w fazie play-off zmierzą się z BBTS Bielsko-Biała. Zespół trenera Witolda Chwastyniaka pierwszy mecz zagra na wyjeździe (8 kwietnia), natomiast 11 kwietnia obie drużyny spotkają się ponownie w Świdniku.

LUK Politechnika Lublin – BKS Visła Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:15, 25:20)

LUK Politechnika: Rusin 9, Romać 11, Sobala 7, Pająk 3, Stajer 12, Mehić 11, Majstorović (libero), Durski, Ziobrowski 1, Cabaj (libero). Trener: Dariusz Daszkiewicz

BKS Visła: Gałązka 8, Marcyniak 5, Galabov 5, Strzeżek 4, Masny, Łaba 7, Bonisławski (libero), Lipiński, Kosiba 2, Karpiński 3. Trener: Marcin Ogonowski

Sędziowali: Marcin Lew, Leszek Kapłon