Początek sobotniej konfrontacji to walka punkt za punkt do stanu 7:7. Od tego momentu olsztynianie zdobyli trzy oczka z rzędu, odskakując na 10:7. O czas poprosił wówczas lubelski szkoleniowiec Dariusz Daszkiewicz. Za chwilę jednak goście wygrywali już 12:8, gdy nieudanie zaatakował Wojciech Włodarczyk.
LUK nie poddawał się i po udanej akcji tego samego zawodnika, tablica wyników pokazywała remis 15:15. Do końca pierwszej partii trwała już wyrównana rywalizacja i żadnemu z zespołów nie udawało się odskoczyć na więcej niż jedno oczko. Po udanej akcji w wykonaniu Robberta Andringi, to Indykpol AZS miał jednak pierwszą piłkę setową (24:23). Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się triumfem ekipy ze stolicy Warmii I Mazur (25:23), gdy blokiem zatrzymany został Szymon Romać.
Żółto-czarni świetnie weszli w drugą partię, wypracowując sobie na początku 3-punktową zaliczkę (4:1). Od tego momentu coś zacięło się w ich grze, bowiem stracili pięć punktów z rzędu i przegrywali z przyjezdnymi 4:6. Kolejny błąd gospodarzy spowodował, że olsztynianie prowadzili już 12:9.
Skuteczny atak Włodarczyka pozwolił jednak LUK-owi na doprowadzenie do remisu (13:13). Gdy Romać zablokował Karola Butryna lubelski zespół wygrywał 17:15. Od stanu 20:20 na boisku zaczęli dominować podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza, którzy wygrali pewnie drugiego seta 25:21. Drużyna z Koziego Grodu ostatni punkt zdobyła po tym jak Andringa zaatakował poza boisko i w efekcie wyrównała stan meczu na 1:1.
Lublinianie poszli za ciosem w trzecim secie i wygrali tę część gry 25:19, obejmując prowadzenie w całym starciu 2:1. Miejscowi tym samym stanęli przed wielką szansą na wywalczenie kompletu punktów z wyżej notowanym rywalem.
Set numer cztery to dobre otwarcie olsztynian (1:4), jednak gra szybko się wyrównała i wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Zadecydowały dwie akcje od stanu 23:23. Najpierw Romać skutecznym atakiem wywalczył piłkę meczową, a po chwili pojedynczym blokiem zatrzymał atak rywali (25:23).
– Nie byliśmy w stanie utrzymać naszego poziomu gry z pierwszego seta. Zabrakło nam wszystkich elementów, co było bardzo widoczne. Musimy wyciągnąć wnioski i zacząć patrzeć w przyszłość – mówi Joshua Tuaniga, zawodnik Indykpolu AZS.
Patrząc w pomeczowe statystyki, gospodarze byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Team trenera Dariusza Daszkiewicza był skuteczniejszy w ataku (48% skuteczności, przy 45% skuteczności olsztynian), dokładniej przyjmował (50% pozytywnego przyjęcia, przy 47% gości), zdobył ięcej punktów blokiem (12:9) oraz w polu serwisowym (4:3). Najwięcej punktów w ekipie LUK zapisał na koncie Nicolas Szerszeń (20 pkt.), natomiast wśród gości Karol Butryn (15 pkt.).
LUK Lublin – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (23:25, 25:21, 25:19, 25:23)
LUK: Nowakowski 12, Komenda 2, Szerszeń 20, Romać 16, Jendryk 7, Włodarczyk 10, Gregorowicz (libero) oraz Watten (libero), Malinowski 2. Trener: Dariusz Daszkiewicz
Indykpol: Lipiński 14, Andringa 10, Averill 12, Poręba 9, Butryn 15, Tuaniga 3, Hawryluk (libero) oraz Jakubiszak, Król 1), Szymandera 1. Trener: Javier Weber
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?