- Jest to zespół, który trzy sezony temu spadł z ligi i chce wrócić. To bardzo mocna drużyna, a do tego jeszcze wzmocniona w stosunku do tamtego roku. Będzie ciężko, ale jedziemy walczyć. My nie mamy nic do stracenia. Nie składamy broni. Myślę, że będziemy równorzędnym rywalem dla bielszczan. Jedziemy po zwycięstwo, a jak będzie, zobaczymy za kilka dni. W poniedziałek rozpoczęliśmy analizę gry tej ekipy, ale od innych trenerów słyszałem, że grają bardzo dobrze. Widać po wynikach, gdzie wygrywają z zespołami, które grają w Lidze Mistrzów, czy jak równy z równym z zespołami z PlusLigi. Spodziewamy się trudnego meczu. Tam jest wielka hala, jeżeli się w niej nie pogubimy to myślę, że możemy się pokusić nawet o wygraną - podkreślał przed meczem Witold Chwastyniak, trener Polskiego Cukru MKS Avii.
Sobotni pojedynek rozpoczął się znakomicie dla świdniczan, którzy po dwóch setach prowadzili z bielszczanami 2:0. To oznaczało, że beniaminek zainkasuje przynajmniej jeden punkt w starciu z faworytem. Pierwsza partia była wyrównana do stanu po 10, a potem świdniczanie odskoczyli na 17:14 i 20:15. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował Mateusz Rećko. Drugi set zaczął się od prowadzenia przyjezdnych 4:1, jednak gospodarze doprowadzili do remisu po 9. Oda stanu 13:13 team z Podbeskidzia odskoczył na dwa (18:16), a następnie trzy oczka (20:17). Gdy wydawało się, że miejscowi wyrównają stan meczu, świdniczanie niespodziewanie dogonili rywali (20:20). Potem zachowali natomiast znacznie więcej zimnej krwi w kolejnych akcjach, a ostatnie dwa punkty dla Avii były dziełem Łukasza Swodczyka, który najpierw popisał się udanym atakiem atakiem, a chwilę później świetnym blokiem.
Podopieczni trenera Witolda Chwastynika mogli zakończyć spotkanie w trzech partiach, pomimo, że w końcówce trzeciego seta BBTS prowadził 22:19. Zespół ze Świdnika wyrównał jednak (23:23), ale w grze na przewagi lepsi okazali się bielszczanie. Najpierw błąd w ataku popełnił bowiem Rawiak, a następnie Makowski zatrzymał blokiem Rećko. Czwarta odsłona to już zdecydowana dominacja drużyny z Bielska-Białej, która rozbiła Avię 25:14. To oznaczało, że o losach meczu zadecyduje tie-break. Gospodarze w decydującym secie poszli za ciosem, wypracowując sobie na początku przewagę kilku oczek i wygrali pewnie ostatnią część meczu 15:8.
BBTS Bielsko-Biała - Polski Cukier MKS AVIA Świdnik 3:2 (21:25, 23:25, 28:26, 25:14, 15:8)
BBTS: Macionczyk 5, Siek 6, Kapelus 16, Hunek 9, Piotrowski 5, Jaglarski (libero), Tarasow 6, Cedzyński 5, Oniszk, Popik, Krikun 17, Gryc (libero) 1, Makowski 10, Marek (libero). Trener: Harry Brokking
Avia: Boruch 14, Guz 1, Nowak 3, Machowicz, Walawender, Kurek 1, Obermeler, Sługocki 8, Rećko 17, Żywno 1, Swodczyk 13, Rawiak 7, Bonisławski (libero), Kuś (libero). Trener: Witold Chwastyniak
ZOBACZ TAKŻE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?