Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w łukowskim szpitalu: Zosia leżała brudna i głodna

Sandra Michalewska
Dyrektor szpitala wszczął wewnętrzne postępowanie w tej sprawie
Dyrektor szpitala wszczął wewnętrzne postępowanie w tej sprawie kadr z materiału wyemitowanego w "Wiadomościach"
Głodna, opuszczona, w brudnej pieluszce. W takich warunkach, w szpitalu w Łukowie miała przebywać 13-miesięczna Zosia, na co dzień podopieczna domu dziecka. Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

Bulwersująca historia z łukowskiego szpitala. 13-miesięczna Zosia z domu dziecka trafiła do placówki ochrony zdrowia, a tam niemal całkowicie o niej zapomniano. Po doniesieniach medialnych sprawą zainteresowała się prokuratura.

13-miesięczna dziewczynka trafiła do szpitala 21 grudnia. - Chodziłyśmy do tej Zosi, przebierałyśmy ją, bo pielęgniarka jak jej nie przebrała to ona była po prostu w tych swoich odchodach, po same pachy była ubrudzona - relacjonowała w materiale wyemitowanym przez TVP w niedzielnych "Wiadomościach" pani Katarzyna, matka dziecka leżącego w łukowskim szpitalu.
Kilka kobiet, których dzieci leżały w salach obok, widząc brak zainteresowania ze strony szpitalnego personelu postanowiły wziąć sprawę we własne ręce i zająć się 13-miesięczną Zosią. Myły ją, przewijały i karmiły.

Na co dzień 13-miesięczna Zosia przebywa w domu dziecka. Jej matka ma ograniczone prawa rodzicielskie.

Dyrekcja szpitala jest wstrząśnięta doniesieniami mediów. - Jestem poruszony całą tą sprawą i przepraszam wszystkich, którzy czują się nią dotknięci. Dołożę wszelkich starań, aby szczegółowo zbadać okoliczności tego zdarzenia - mówi Grzegorz Gomola, dyrektor SP ZOZ w Łukowie, który wszczął wewnętrzne postępowanie. - W piątek odebrałem wyjaśnienia od wszystkich pielęgniarek i lekarek, które były wykazane w historii choroby dziewczynki. Jestem w trakcie ich analizowania.

Część personelu w swoich wyjaśnieniach stwierdziła, że sprawa została zmanipulowana. - W części tych wyjaśnień widać postawę obronną - dodaje dyrektor.

Jak dotąd nikt nie poniósł jednak kary. - W sumie pracuje tam 18 pielęgniarek. Jestem w trudnej sytuacji, ale dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona nie zamierzam stosować odpowiedzialności zbiorowej - mówi przedstawiciel łukowskiej służby zdrowia.
Zosia przebywała w szpitalu do 2 stycznia.

Sprawę wyjaśnia nie tylko łukowski szpital, ale także prokuratura. - W ubiegłym tygodniu Prokuratura Rejonowa w Łukowie na podstawie doniesień medialnych wszczęła postępowanie sprawdzające w tej sprawie - mówi Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Śledczy sprawdzają czy są podstawy do wszczęcia śledztwa w kierunku narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Z dyrektorką placówki, pod której opieką jest Zosia, nie udało nam się w poniedziałek skontaktować.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski