Skarżą sie na mobbing, milczą o molestowaniu

– Skargi, które wpłynęły w roku bieżącym dotyczyły przede wszystkim zachowań mobbingowych stosowanych przez pracodawcę wobec pracowników. Dwie z tych skarg odnosiły się także do relacji między samymi pracownikami, stwarzaniu wrogiej, poniżającej atmosfery – wyjaśnia Krzysztof Sudoł, z-ca okręgowego inspektora pracy.

Sudoł wyjaśnia, że sytuacji, w których rzeczywiście pracownicy oskarżają swoich szefów o mobbing w rozumieniu kodeksu pracy (uporczywe, długotrwałe nękanie, zastraszanie) jest niewiele. Najczęściej pracownicy narzekają, że szef nie wypłacił im w terminie pensji i uważają, że nosi to już znamiona mobbingu.

Wyjątkiem może być skarga pracownicy jednej ze szkół na Lubelszczyźnie, która twierdziła, że dyrektorka placówki często poniżała ją w obecności innych osób i, nie mając zastrzeżeń do efektów jej pracy, ciągle groziła zwolnieniem. Kobieta odczuwała na każdym kroku niechęć ze strony przełożonej przejawiającą się m.inn. oszczerstwami, pomijaniem przy przyznawaniu nagród, podwyżek itp.

– Nie mogliśmy jednak ustalić czy faktycznie doszło do mobbingu. To już zadanie sądu, do którego możemy pomóc napisać pozew – dodaje Sudoł. – Ale przyznam, że sprawy o mobbing są niezwykle trudne do udowodnienia, gdyż pracodawca tłumaczy zazwyczaj, że po prostu jest wymagający wobec pracownicy. A koledzy z pracy milczą, gdyż boją się, żeby nie zostać zwolnionym. Ciężar dowodu spoczywa zaś w tych sprawach na pracowniku, który czuje się mobbingowany

13 osób zgłosiło się też do OIP, gdyż czuło się dyskryminowanych w pracy. Najczęściej ze względu na wiek przy przyjmowaniu do pracy i ustalaniu pensji. Nikt natomiast nie poskarżył się inspekcji na molestowanie.