Porządny stadion już mamy, tylko nie mamy drużyny. Nie po to jednak za ciężkie pieniądze wybudowano obiekt przy Krochmalnej , żeby biegały po nim zespoły trzeciorzędnych lig. Nie są one wystarczającym magnesem dla kibiców. Na mecze przychodzi garstka widzów. A kibice są dziś bardzo wymagający. Chcą gwiazd, bo gwiazdy atakują ich z telewizora, internetu, bilbordów. Gwiazdor coś umie, zachwyci błyskotliwym zagraniem, pokaże parę sztuczek. A trzecioligowiec? Lepiej nie mówić.
Nie można jednak machnąć ręką na sport wyczynowy, nawet na dość niskim poziomie, bo jest on ciągle nadzieją na coś więcej - a nuż coś z niego wyrośnie. I pewnie dlatego miasto pakuje pieniądze nie tylko w stadion, ale i w zespół, co już jest po prostu chore. To przyznają nawet znawcy futbolu i spece w branży, bo właścicielami klubów są na ogół spółki prywatne.
Dlatego dziwi mnie, że kiedy powstaje w mieście ośrodek, który ma być wykorzystywany nie tylko przez piłkarzy, ale i mieszkańców Lublina, powstają urzędnicze przeszkody uniemożliwiające dokończenie realizowanej inwestycji. Chodzi mi o tę na Wieniawie. To nic, że powstaje ona przy sporym udziale budżetu obywatelskiego i wielu mieszkańcom może się nie podobać. Nie każdy jest przecież kibicem i ma sportowe zacięcie. Ale skoro już wyłożyło się dużo naszych pieniędzy, to zakręcenie kurka z forsą więcej zaszkodzi niż przyniesie oszczędności. Lepiej trzymać się słów wypowiadanych przez jednego z literackich bohaterów: „com zaczął, skończę”.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?