Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie Narutowicza - Głęboka - Nadbystrzycka: Korek był, jest i... będzie

Artur Jurkowski
Codzienny korek na skrzyżowaniu Narutowicza, Nadbystrzycka, Głęboka i Muzyczna
Codzienny korek na skrzyżowaniu Narutowicza, Nadbystrzycka, Głęboka i Muzyczna Anna Kurkiewicz
Przejechanie 800 metrów ulicą Narutowicza od Okopowej do Nadbystrzyckiej zajmuje 40 - 50 minut. Ruch paraliżują światła na skrzyżowaniu Narutowicza - Głęboka - Nadbystrzycka - Muzyczna.

Średnie tempo chodu pieszego to 5 km na godzinę. To oznacza, że ok. 800-metrowy odcinek ul. Narutowicza od Okopowej do Nadbystrzyckiej jest w stanie pokonać w niespełna 10 minut. Auta podczas popołudniowego szczytu potrzebują na to nawet cztery – pięć razy więcej czasu. Wszystko przez korki. „Winę” za ich powstawanie ponosi skrzyżowanie ulic Narutowicza, Głębokiej, Nadbystrzyckiej i Muzycznej.

Kierowcy mają dość

– Może w końcu ktoś by się tym zajął. Korki na Narutowicza, Muzycznej są makabryczne. I sytuacja powtarza się codziennie, nawet w soboty i niedziele – oburza się Marcin, kierowca z Lublina.

Sytuacja jest w uproszczeniu taka: podczas porannego szczytu „stoi” Nadbystrzycka (do centrum), po południu kierowcy tkwią w korku na Narutowicza oraz Muzycznej w kierunku Głębokiej. – Korek na Narutowicza zaczyna się praktycznie na wysokości Okopowej. Żeby dojechać do Nadbystrzyckiej, trzeba stracić 40 minut. To jakieś nieporozumienie – mówi pani Ewa, która dojeżdża do pracy w centrum Lublina.

– Przejazd pomiędzy Okopową a Głęboką zajmuje nawet 25 – 30 minut – dodaje Anna Zalewska z ZTM.

Bezpieczeństwo = korki

– Utrudnienia w płynności ruchu najbardziej widoczne są w godzinach popołudniowego szczytu. Wynika to m.in. ze specyfiki tego skrzyżowania i wąskiego „gardła” na ul. Nadbystrzyckiej – twierdzi aspirant Anna Kamola z zespołu prasowego KWP w Lublinie.
Ratusz tłumaczy, że korki to rezultat poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu. – Im mniej kolizyjne rozwiązanie, tym mniej płynny ruch – wyjaśnia Karol Kieliszek z ratusza.

Przełóżmy to na sytuację na skrzyżowaniu. Przed otwarciem nowej ul. Muzycznej zielone światło dla aut jadących Narutowicza i Nadbystrzycką zapalało się jednocześnie. Auta swobodnie jechały na wprost, skręcający w lewo musieli je przepuszczać. Teraz jest inaczej. Gdy auta z Narutowicza dostają zielone światło – do jazdy na wprost i w lewo – samochody z Nadbystrzyckiej mają czerwone. I na odwrót. Efekt? Zielone światło dla samochodów z poszczególnych ulic zapala się rzadziej niż przed zmianami. – Nie ma takiej sygnalizacji - poza przypadkami, kiedy jest wyłączona – która upłynniałaby ruch, są po to, by go porządkować – mówi Kieliszek.

– Program sygnalizacji był zmieniany osiem razy. Obecny jest najlepszy z możliwych – przekonuje Adam Borowy, z-ca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów.

Między godz. 15 a 16 (dane z listopada 2016 r.) przez to skrzyżowanie przejeżdżają 2052 auta, z czego 699 wjeżdża od strony ul. Narutowicza.

Będzie przebudowa. Ale czy coś zmieni?

Ratusz przymierza się do przebudowy skrzyżowania Narutowicza, Głęboka, Nadbystrzycka oraz samej ul. Nadbystrzyckiej. Ta ostatnia na odcinku od Głębokiej do Zana ma mieć cztery pasy ruchu. Kierowcy odetchną? – Trudno wyrokować – twierdzi Kieliszek.

Poszerzona część jezdni będzie zarezerwowana na budowę dwóch buspasów.


W maju było otwarcie mostu na Muzycznej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski