Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Nazaruk (Górnik Łęczna): Wierzymy, że będzie już tylko lepiej

Karol Kurzępa
Fot. Górnik Łęczna
- Interesują nas wyłącznie punkty, styl nie musi być piękny - mówi przed sobotnim meczem z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza Sławomir Nazaruk, który w zeszłym tygodniu zastąpił Andrzeja Rybarskiego na stanowisku pierwszego trenera Górnika Łęczna.

Jak się pan czuje jako pierwszy szkoleniowiec Górnika?

W tej roli znajduje się po raz pierwszy i nie jest to dla mnie łatwa sytuacja. Na szczęście, mogę liczyć na wsparcie całego sztabu szkoleniowego. Dzięki temu, mogliśmy się optymalnie przygotować do najbliższego spotkania i zrobimy wszystko, żeby punkty zostały przy Górniku.

Czeka was starcie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Faworytem meczu są goście, ale wam punkty są bardzo potrzebne.

Zgadza się i to determinuje styl i sposób grania, jaki chcemy zaprezentować w sobotę. Interesują nas wyłącznie punkty, styl nie musi być piękny.

Przeciwnicy przystępują do najbliższego spotkania z trzeciego miejsca w tabeli, natomiast wy jesteście ostatni. Jak zneutralizować niecieczan?

Doceniamy klasę przeciwnika. Jednak w tym sezonie ta liga niejednokrotnie pokazywała, że każdy z każdym może wygrać. Udowodnił to chociażby ostatni mecz niecieczan. Przegrali oni przed własną publicznością z Zagłębiem 0:1, a lubinianie przełamali się wówczas po trzech porażkach z rzędu.

Co Pana zdaniem ma główny wpływ na to, że wasz najbliższy rywal rozgrywa tak dobry sezon? Kogo z tej drużyny najbardziej się obawiacie?

Bruk-Bet Termalica jest dobrze zorganizowanym klubem i stoi na solidnych podstawach. Jest to zespół konsekwentnie wzmacniany. Jeżeli ktoś dalej ich traktuje jako niespodziankę, to się myli. Trudno mówić o obawach, my po prostu znamy silne strony niecieczan. W sporcie nie może być obawy. Trzeba po prostu pokazać swoje atuty i starać się zneutralizować przeciwnika.

W ostatnim meczu z Cracovią mieliście dużo szczęścia, gdyż rywale strzelili samobója i dzięki temu zremisowaliście.

Owszem, szczęście nam sprzyjało, bo krakowianie mieli więcej sytuacji podbramkowych. Jednak nie zmienia to faktu, że podzieliliśmy się punktami. Jeśli nie można strzelić gola samemu, to trzeba poszukać bramkostrzelnego gracza w drużynie rywala i zmusić go do tego, by częściej przebywał w swoim polu karnym niż w naszym (śmiech).

Szczęście będzie także potrzebne w najbliższym spotkaniu. Musicie dobrze zabezpieczyć tyły, żeby nie stracić bramki na początku meczu, co często w tym sezonie było waszą bolączką.

Z Cracovią nie straciliśmy gola w pierwszej połowie, więc myślę, że zawodnicy już wyrzucili z głów, że szybko tracą bramkę i nie damy się zaskoczyć w tym aspekcie.

Ponad godzina gry na zero “z tyłu” sprawiła, że swego rodzaju blokada psychiczna opuściła zespół?

Na pewno zawodnikom nie jest łatwo mentalnie, gdy mają taką serię, w której tracą dużo bramek i przegrywają. Jednak zdobyty w ostatniej kolejce punkt sprawia, że wierzymy, że teraz będzie już tylko lepiej.

Macie też dużo problemów ze strzelaniem goli.

Mamy ofensywnych zawodników, którzy strzelali wiele bramek w lidze i na pewno nie zapomnieli jak to się robi.

Jakie planujecie zmiany w stosunku do ostatniego meczu ?

Nie wykluczamy personalnych oraz taktycznych, ale jest za wcześnie, by to zdradzać.

Czy w zespole pojawiły się nowe kontuzje?

Poza leczącymi się od dłuższego czasu Vukobratoviciem, Jurisą i Danielewiczem wszyscy są do naszej dyspozycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski