SM Czuby: Część mieszkańców przeciwna udzieleniu absolutorium zarządowi

Nie oznacza to jeszcze, że dojdzie do zmiany władz spółdzielni. Ale po raz pierwszy mieszkańcy Czubów tak licznie wyrazili swój brak akceptacji dla zarządu. To też sytuacja rzadka w spółdzielniach w ogóle. Na przykład na LSM, na 300 głosujących osób, przeciwko udzieleniu absolutorium były trzy.

Mimo to zarząd "Czubów", na czele z Ryszardem Burskim, prezesem SM od ponad 15 lat, nie widzi problemu w całej tej sytuacji.

- Zgodnie z przepisami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, suma głosów wszystkich części decyduje o podjęciu uchwał przez walne zgromadzenie. Powyższe wnioski (dotyczące odwołania zarządu - red.) nie były objęte porządkiem obrad i nie powinny być poddane pod głosowanie. Zdecydowana większość członków opowiedziała się za udzieleniem absolutorium zarządowi. Poza tym osoby, które negatywnie oceniły pracę zarządu, na żadnej z części walnego nie postawiły konkretnych zarzutów - ocenia Bożena Zielińska, z-ca prezesa SM "Czuby". - Wydaje mi się, że w spółdzielni dzieje się sporo dobrego. Bilans finansowy jest dodatni, w ub.r. skończyliśmy spłacać kredyty, nie posiadamy zadłużenia, przeprowadzono wiele remontów, docieplono prawie wszystkie budynki - dodaje.

Małgorzata Dunecka, radna dzielnicy Czuby Północne i mieszkanka os. Skarpa uważa jednak, że część mieszkańców krytycznie patrzy na pracę władz SM. - Jedno z głównych zastrzeżeń to stale rosnące czynsze. Niekoniecznie jest to związane z kosztami zewnętrznymi, jak np. gaz czy woda. A zarząd dostaje w tym czasie podwyżkę premii kwartalnej z 15 do 30 proc. - mówi Dunecka.

- "Czuby" to jedna z najdroższych spółdzielni w Lublinie. Powstaje pytanie, czy nie jest to spowodowane złym zarządzaniem - dodaje Mieczysław Biszkont, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Czuby Północne.
Elżbieta Szabała z os. Błonie skarży się na nieudostępnianie przez spółdzielnię żądanych informacji (za co władze SM zostały ukarane grzywną przez sąd). Radny miejski i mieszkaniec Czubów Zbigniew Ławniczak wytyka niechęć do budowy parkingu przy ul. Kaczeńcowej.

Bożena Zielińska odpiera zarzuty. - O budowie parkingu przy ul. Kaczeńcowej zdecyduje Rada Przedstawicieli Nieruchomości os. Łęgi i rada nadzorcza. Oczekujemy na wydanie pozwolenia na budowę. Spółdzielnia udostępnia do wglądu wszystkie dokumenty i zawsze udziela wyczerpujących informacji. Wspomniany wyrok rzeczywiście zapadł. Ale w lutym tego roku w bardzo podobnej sprawie sąd opowiedział się po naszej stronie, potwierdzając prawidłowość postępowania zarządu. Jeśli chodzi o czynsze - ich wzrost jest zwykle powiązany ze wzrostem opłat np. za wodę lub gaz, na co nie mamy wpływu. O wysokości stawki na fundusz remontowy decydują Rady Przedstawicieli Nieruchomości Osiedli, nie zarząd. Premia dla zarządu została przyznana przez radę nadzorczą za spłacenie kredytów i walne zgromadzenie, czyli mieszkańcy, utrzymało w mocy uchwalę rady - tłumaczy. - Zastrzeżenia mieszkańców dotyczą często spraw niezależnych od zarządu ale np. od ratusza. Nieliczna grupa mieszkańców systematycznie porusza te tematy na spotkaniach. Nie odzwierciedlają one jednak całokształtu działalności spółdzielni. Nie dają też podstaw do negatywnej oceny - uważa Zielińska.

Bo część lokatorów spółdzielnię chwali. - Mieszkam na Porębie i współpraca z władzami spółdzielni układa się bardzo dobrze. Prowadzonych jest wiele inwestycji, np. blok, w którym mieszkam został ostatnio odmalowany - mówi Ryszard Czerwieniec, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Czuby Południowe. - Chociaż sprawa z absolutorium świadczy, że jakieś niezadowolenie wśród mieszkańców jest - przyznaje.