Na spotkanie umawiamy się zazwyczaj po to, żeby ze sobą porozmawiać, tymczasem każda z tych kilkunastu dziewczyn patrzyła w telefon. Każda przeglądała internet i pewnie prowadziła rozmowy wirtualne, ale żadna nie odzywała się do drugiej. Nikt nie rozmawiał ze sobą w cztery oczy.
Inny obrazek z życia. Rodzina w restaruracji zamawia obiad - rodzice i dzieci. Gdy czekają na posiłek, wszyscy wyciągają swoje telefony i intensywnie sprawdzają, co nowego w sieci. Nikt nikogo nie pyta, co w szkole, w pracy, w ogóle nikt o nic nie pyta. Wszyscy w milczeniu patrzą w ekrany smartfonów.
Niedawno moja mama, kobieta po sześćdziesiątce, zapytała mnie, czy ludzie jeszcze ze sobą rozmawiają? Byłam trochę zaskoczona jej pytaniem, ale zaraz dopowiedziała, że gdy jechała busem, wszyscy - poza nią - wyciągnęli telefony i przez dwie godziny wpatrywali się w ekran. Nikt z nikim nie zamienił słowa. Zrozumiałam, że dla jej pokolenia to wirtualne życie jest całkowicie niezrozumiałe. Szczerze mówiąc, dla mnie też. Bo choć trudno nam dziś wyobrazić sobie funkcjonowanie bez smartfona, w końcu to urządzenie bardzo przydatne, to jednak gdy ten smartfon zaczyna nam zastępować kontakt z żywym człowiekiem, to jest to bardzo niepokojące.
Wychowywałam się bez komórki i komputera, a popołudnia po szkole spędzałam z rówieśnikami na placu zabaw, czy boisku. I byliśmy naprawdę szczęśliwi. Powinniśmy więc pamiętać, że wirtualne życie nikomu nie da szczęścia, bo nic nie zastąpi kontaktów na żywo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?