Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć dzieci z Pucka. Postępowanie przeciwko dwóm prokuratorom

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Prokuratorzy z Pucka mają kłopoty. Gdańska Prokuratura Okręgowa skierowała wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego dotyczącego asesora, który prowadził sprawę bulwersujących zdarzeń w Pucku, oraz nadzorującego go zwierzchnika. Obaj mieli "rażąco naruszyć przepisy". W jaki sposób - prokuratorzy nie zdradzają.

Przedwstępne prokuratorskie postępowanie dyscyplinarne dotyczyć ma asesora i zastępcy prokuratora rejonowego, który miał mu przydzielić dochodzenie w sprawie śmierci w rodzinie zastępczej trzyletniego chłopca.

Piotr Styczewski, prokurator rejonowy, szef obu puckich prokuratorów, w sprawie których skierowano wniosek, zdecydowanie ucina wszelkie spekulacje.

- Ponieważ sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa, nie będzie żadnych moich komentarzy. To nie moje kompetencje - powiedział Piotr Styczewski i odesłał nas do Gdańska.

Tu też jednak trudno o szczegóły precyzujące to, czego doszukać się mogła niedawna prokuratorska kontrola. Bo o tym, że uchybienia stwierdzono, wiadomo było już dość wcześnie: jeszcze we wrześniu. To wtedy zakończyła się analiza dochodzenia prowadzonego w Pucku w sprawie tragicznych śmierci dwóch małych dzieci (3 i 5 lat). Wówczas Prokuratura Okręgowa przekazywała informacje m.in. o zaniedbaniach w sprawie wyjaśniania przyczyn nagłych zgonów, do których doszło w lipcu i wrześniu w rodzinie zastępczej prowadzonej przez Annę i Wiesława Cz.

- W szczególności stwierdzono brak właściwej reakcji na wpływające do sprawy informacje - informowała media Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

A to, zdaniem m.in. prokuratora generalnego, który zażądał wyjaśnień odnośnie toczącej się w Pucku sprawy - było nieprawidłowym posunięciem.
- To był zdecydowany błąd, że przydzielono sprawę referentowi, który nie jest jeszcze prokuratorem - jest asesorem - mówił prok. Andrzej Seremet w wywiadzie dla TVN24. - Sprawa była rzeczywiście trudna, bo w dość niejasnych okolicznościach już na początku ta śmierć miała miejsce.
Już wtedy Seremet nie wykluczył, że zarzuty mogą zostać postawione wielu osobom - nie tylko rodzicom zastępczym.
Teraz dokumenty w sprawie wniosku dyscyplinarnego Prokuratury Okręgowej przeanalizuje rzecznik dyscyplinarny działający przy Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku. Po rozpoznaniu sprawy może nadać jej dalszy bieg - na przykład skierować do sądu.

Tymczasem w Pucku nadal trwa dochodzenie w sprawie zgonów małoletnich dzieci. Próbowaliśmy ustalić, czy tutejsi prokuratorzy rozmawiali już z rodzeństwem nieżyjących Klaudii oraz Kacpra. W styczniu do puckiej rodziny zastępczej prowadzonej przez Cz. trafiła bowiem piątka maluchów. W lipcu zmarł trzyletni Kacper, we wrześniu - pięcioletnia Klaudia. Po drugiej tragedii trójka pozostałych dzieci - w trybie awaryjnym - trafiła do innej rodziny zastępczej w powiecie kartuskim.

- Pewne postępowanie już przeprowadziliśmy, do kolejnych się przygotowujemy - odpowiada prokurator Styczewski. - Szczegółów nie zdradzę ze względu na dobro toczącego się śledztwa.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śmierć dzieci z Pucka. Postępowanie przeciwko dwóm prokuratorom - Dziennik Bałtycki

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski