Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek w Wólce: Policjant usłyszał zarzuty i przyznał się do winy (WIDEO)

MS
Do wypadku w Wólce pod Lublinem doszło 14 grudnia
Do wypadku w Wólce pod Lublinem doszło 14 grudnia Jacek Babicz
26-letni Witold B., policjant z Łęcznej, podejrzany o śmiertelne potrącenie 19-latki w podlubelskiej Wólce i ucieczkę z miejsca zdarzenia, w czwartek przyznał się do winy i usłyszał zarzuty. Zeznał, że widział, co się stało, jednak rodzinie i mechanikowi przedstawił wersję o potrąceniu sarny.

Sprawę do środy nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Lublinie, w czwartek przejęła ją Prokuratura Rejonowa Lublin - Południe. - To standardowe postępowanie. Chcemy uniknąć zarzutu braku bezstronności, bo nadzorujemy Komendę Powiatową Policji w Łęcznej - wyjaśnia Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie.

Źródło: TVN/x-news

Podejrzany to Witold B., policjant z dwuletnim stażem, który służył właśnie w Komendzie Powiatowej Policji w Łęcznej. Mężczyzna został zatrzymany w środę po południu. Szukanie sprawcy, który uciekł z miejsca wypadku trwało od soboty. Jego auto policjanci wytypowali na podstawie nagrań z monitoringu, kamera uchwyciła je na ul. Turystycznej. Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie podała, że w tej sprawie, przez cztery dni, zostało sprawdzone ponad 100 aut.

- Prokuratorzy zapoznają się z aktami, w piątek prawdopodobnie odbędzie się przesłuchanie. Samochód policjanta został zabezpieczony w warsztacie samochodowym w Spiczynie pod Łęczną. Auto zostało tam wstawione w sobotę - powiedziała nam w czwartek w południe Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. I dodała, że zostały zabezpieczone ślady zapachowe, odciski palców oraz ślady biologiczne.

26-letni policjant przyznał się do winy

Po godzinie 14 rzeczniczka prokuratury poinformowała, że 26-letni policjant, Witold B., został już przesłuchany i przyznał się do winy. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty: potrącenia prawidłowo przechodzącej przez jezdnię kobiety, nie udzielenia jej pomocy i ucieczki z miejsca wypadku.

Policjant w czasie przesłuchania mówił, że jechał od Lublina w stronę Łęcznej za innym samochodem, który nagle skręcił w prawo, na Wólkę. - Witold B. wyjaśniał, że metr przed przejściem zauważył przechodzącą kobietę, widział sam moment potrącenia. Po przejechaniu paru metrów zatrzymał się, ale po kilku sekundach odjechał. Tłumaczył, że przestraszył się konsekwencji - relacjonuje Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Witold B. najpierw pojechał do rodziców. - Powiedział im, że potrącił sarnę, po 20 minutach pojechał do warsztatu samochodowego, tam także mówił o zderzeniu z sarną. Przesłuchiwany zapewnił, że w chwili wypadku nie był pod wpływem alkoholu albo innych środków - dodaje Syk-Jankowska.

Funkcjonariusz po postawieniu mu zarzutów przez prokuraturę został wydalony ze służby przez komendanta wojewódzkiego. Policja już w dniu zatrzymania informowała o wszczęciu takiej procedury.
- Pod uwagę została wzięta tzw. "oczywistość czynu", bo były policjant dostał zarzuty i przyznał się do winy - usłyszeliśmy w zespole prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Prokuratura przedstawiła wniosek o tymczasowe aresztowanie Witolda B. na okres trzech miesięcy. W piątek zajmie się nim sąd.

Do wypadku w podlubelskiej Wólce doszło w sobotę przed godz. 17. 19-letnia Kasia została potrącona, gdy schodziła z przejścia dla pieszych. Zmarła mimo podjętej reanimacji.

Sprawcy grozi do 12 lat więzienia.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski