Do wypadku w podlubelskiej Wólce doszło 14 grudnia 2013 roku. Jak ustalili biegli, 27-letni Witold B. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, jadąc z nadmierną prędkością. Nie zmniejszył jej nawet dojeżdżając do przejścia dla pieszych. Nie hamował.
Jego samochód uderzył w 19-latkę przechodzącą przez przejście. Mężczyzna nie udzielił jej pomocy. Stanął na chwilę lecz odjechał. Potem próbował ukryć ślady przestępstwa. Oddał auto do warsztatu mówiąc mechanikom, że potrącił sarnę.
Tę samą wersję wypadku potwierdziła, jego żona 25-letnia Monika B. Kobieta feralnego dnia siedziała na miejscu pasażera.
Witold B. przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Chciał dla siebie 4 lat więzienia i 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla rodziny zmarłej. Chciał też wpłacić 2 tysięcy nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz wnioskował o wydanie zakazu prowadzenia aut na 6 lat.
Rodzice 19-letniej Kasi sprzeciwili się temu.
- Kara musi być zdecydowanie surowsza. Czym są 4 lata za kratami w stosunku do 19 lat mojej córki? I jak można było wycenić rok jej życia na mniej niż 1 tysiąc złotych - pytał na naszych łamach ojciec nastolatki.
W związku z takim stanowiskiem zaplanowana na piątek sprawa w trybie uproszczonym nie odbędzie się. Proces Witolda B. ruszy 21 października.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?