Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śnieg przestał padać, ale rządzi miastem

Ewa Lisek, Maria Krzos, Kamil Krupa, Kamil Kudyba , Witold Michalak
Do  skuwania sopli należy wynajmować specjalistyczne firmy
Do skuwania sopli należy wynajmować specjalistyczne firmy Małgorzata Genca
Sople i śnieg rządzą Lublinem. Chociaż od obfitych opadów minęły już cztery dni, miasto nadal nie może uporać się ze skutkami białego kataklizmu.

Zalegający na dachach śnieg topnieje. Zalewa mieszkania, zamienia się w sople, które rosną z godziny na godzinę przyjmując gigantyczne rozmiary. Wczoraj okazała grupa sopli zawisła na krawędzi dachu ratusza.

Lodowe stalaktyty są wszędzie. - Z dachu zwisają takie sople, że aż strach pomyśleć, co się stanie, jak spadną na kogoś - mówi Anna Chodoń, mieszkająca przy ul. Olejnej w Lublinie. Lokatorka ma kłopot nie tylko z soplami. Topniejący śnieg zalewa jej mieszkanie.

Na kapiącą z sufitu wodę narzekają nie tylko mieszkańcy starych kamienic i bloków. Wczoraj doszło do przecieków w budynku Biblioteki UMCS. Zalana została instalacja elektryczna. W wyniku tego część komputerów nie działa, a wypożyczalnia humanistyczna na pierwszym piętrze jest pozbawiona światła. - Na głowę co prawda się nie leje, ale zamokła instalacja elektryczna i dla bezpieczeństwa została odłączona. Problem pojawił się nie tyle przez zalegający śnieg co przez to, że na styku budynków zapchała się rynna i zaczęła się zbierać woda - tłumaczy Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prasowa UMCS.

Biblioteka pracowała normalnie, z tą różnicą, że studenci nie mogą zamawiać książek przez internet,tylko muszą wypełniać papierowe rewersy.

Sople wiszą na dachach i straszą

Brniemy przez zaspy na chodnikach, z niepokojem patrząc na zwisające nad głowami śnieżne czapy i kolce sopli. Tak wygląda chodzenie po ulicach Lublina. Zadowoleni z tegorocznej zimy są jedynie właściciele firm sprzątających śnieg i lód.

- Czy mamy dużo zamówień? Z angielską wstrzemięźliwością muszę powiedzieć, że gigantyczne ilości - przyznaje Andrzej Małysz z Altus Zakład Usług Wysokościowych.

Zamówienia składają firmy, spółdzielnie, czasem osoby prywatne. - Wielu chciałoby, żebyś-my od razu pojawili się u nich i posprzątali - dodaje Małysz.

Tymczasem na pojawienie się fachowców trzeba poczekać.

- Robimy co możemy, ale najbliższe wolne terminy mamy dopiero na poniedziałek - powiedział nam w środę Stanisław Pijas, kierownik działu technicznego Maj Max.

Specjaliści zaczynają pracę wcześnie rano i kończą późnym wieczorem.

- Niestety, nie wszędzie możemy dotrzeć. Bo dojazd do budynków blokują zwały śniegu. Po co my płacimy podatki w tym mieście - irytuje się kierownik Pijas.

Urzędnicy zapewniają jednak, że odśnieżają wszędzie tam, gdzie mogą. - Odśnieżanie przeprowadzamy według określonego planu - informuje Beata Gita z Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Lublin.

W czwartek służby miejskie zajmą się m.in. ulicami Niecałą i Spokojną. Wywożenie śniegu odbywa się głównie wieczorami. Jutro będzie wiadomo, na jakich zasadach do tej akcji przyłączą się LPEC i MPWiK.

Osoby, które nie zatroszczą się o odśnieżanie lub usuwanie sopli,muszą się liczyć ze spotkaniem ze strażnikami miejskimi.

- W ciągu ostatnich dwóch dni wystawiliśmy 13 mandatów na kwotę 1200 zł - mówi Robert Gogola, kierownik zespołu prasowego Straży Miejskiej.

Przez sople i śnieg funkcjonariusze mają dużo więcej pracy. Dziennie przeprowadzają ponad 200 interwencji w związku z zimowymi zaniedbaniami.

- Zabezpieczamy taśmami najbardziej niebezpieczne miejsca - wyjaśnia Gogola.

Jeśli administrator budynku zlecił już odśnieżanie firmie specjalistycznej, może liczyć na uniknięcie kary. W przeciwnym razie zapłaci za zaniedbania. Niesprzątnięty śnieg z chodnika to kara w wysokości 100 złotych, a nawisy śnieżne i zwisające sople mogą kosztować nawet do 500 złotych.

Zalało Ci mieszkanie? Staraj się o odszkodowanie

Sroga zima sprawiła, że lublinianie zaczęli interesować się ubezpieczeniami mieszkań od nieszczęśliwych zdarzeń.

- Zdecydowanie wzrosła też liczba zgłaszanych szkód - przyznaje Adam Kuchciak, zastępca dyrektora przedstawicielstwa Uniqa w Lublinie.

Nadal można ubezpieczyć swoje lokum na wypadek zalania. - Jeśli do zdarzenia doszło po podpisaniu umowy, to bez problemu wypłacamy odszkodowanie.

Przed podpisaniem dokumentu klienci opisują sytuację w mieszkaniu: czy dach przecieka, czy pojawiły się zacieki itp. - Dodatkowo nasi agenci oceniają sytuację na miejscu. Przyznam jednak, że w wielu przypadkach liczymy na ludzką uczciwość - dodaje Kuchciak.

Koszty ubezpieczenia są zróżnicowane i zależne od wielu czynników, ale za przykładowe ubezpieczenie mieszkania na kwotę 100 tys. zł zapłacimy ok. 185 zł rocznie.

Jednak jeśli nie mamy wykupionego indywidualnego ubezpieczenia, zawsze możemy się zgłosić do administratora budynku o wypłatę odszkodowania za straty spowodowane np. zalaniem lokalu przez topniejący śnieg.

- Zarządca ma obowiązek ubezpieczyć zewnętrzne ściany budynku od zdarzeń losowych i wykupić OC. Jeśli więc wystąpi jakaś szkoda, to po odszkodowanie przede wszystkim powinniśmy się zgłosić do administracji. Oczywiście dodatkowo można ubezpieczyć wyposażenie mieszkania - informuje Paweł Pietrzyk z Ergo Hestia.

Lublin przygotowuje się do roztopów

Ulice Wapienna, Dzierżawna, Koło, Romera. Gdy nagle się ociepli, to te ulice zostaną podtopione.

- To czarny scenariusz, który zrealizuje się tylko wtedy, gdy zarówno w ciągu dnia, jak i nocy będzie dodatnia temperatura i do tego dołączą opady deszczu - uspokaja Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego.

Warstwa zalegającego w Lublinie śniegu ma średnio od 50 do 70 cm. Jeżeli taka ilość zaczęłaby się bardzo szybko topić, niebezpiecznie wezbrałaby np. Bystrzyca.

- Prowadzimy ciągły monitoring rzek. Jeszcze jesienią przygotowaliśmy się na ewentualność roztopów i spuściliśmy trochę wody z Zalewu Zemborzyckiego. W tej chwili jest on w stanie przyjąć 4 mln metrów sześciennych wody - zapewnia dyr. Ostrowski.

Magistrat zapowiada, że dwa lub trzy dni przed ewentualnymi podtopieniami zaalarmuje mieszkańców.

Strażacy są gotowi do akcji.

- Jeżeli zaistnieje zagrożenie, będziemy pracować na dwie zmiany. Mamy 30 pomp. Począwszy od małych urządzeń, a skończywszy na takich, które są w stanie przetoczyć 8 tys.litrów wody na minutę - tłumaczy st. kpt. Michał Badach z Państwowej Straży Pożarnej. Na wypadek powodzi lubelscy strażacy dysponują również trzema łodziami i specjalnie wyposażonym kontenerem.

Podtopienia to jednak nie wszystkie dolegliwości, które mogą dać się nam we znaki podczas gwałtownych roztopów. Już teraz na wielu ulicach zaczęły się pojawiać kałuże, bo studzienki kanalizacyjne są całkowicie zasypane śniegiem.

Czy w razie roztopów kanalizacja deszczowa jest w stanie odprowadzić tak duże ilości wody? - zapytaliśmy w MPWiK. - Biorąc pod uwagę aktualne prognozy pogody, to naszym zdaniem przepustowość sieci jest w pełni wystarczająca - uważa Janusz Gońka z MPWiK. Po chwili jednak zaznacza: - Ewentualne podtopienia będą jednak zależeć od tego, czy spadnie deszcz.

Powódź nam nie grozi (na razie)

Z Hubertem Miszczukiem, hydrologiem z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie rozmawia Maria Krzos

Wszyscy zastanawiają się, co się stanie, kiedy stopi się cały zalegający u nas śnieg. Czy grozi nam powódź?
Na chwilę obecną - nie. Prognozy pogody na najbliższe dni przewidują, że w dzień temperatura będzie lekko na plusie, zaś w nocy ma spadać lekko poniżej zera. To spowalnia topnienie śniegu. W punktu widzenia zagrożenia powodziowego taka aura jest najbezpieczniejsza. Sytuację może poprawić jeszcze fakt, że około soboty spodziewamy się ochłodzenia.

Jak wygląda w tej chwili sytuacja na rzekach na terenie województwa lubelskiego?
Poziom wody np. w Bystrzycy utrzymuje się w strefie stanu wody średniej. Z kolei np. woda w Wieprzu do Krasnegostawu też utrzymuje się na średnim poziomie. W okolicach Lubartowa jest już jednak w strefie stanu wody wysokiej.

Ogólnie jednak sytuacja jest w normie. Nie przewidujemy również, by w ciągu najbliższych 6 dni stany wód znacząco się podniosły.

Ile śniegu jest w Lublinie?
Według pomiarów przeprowadzonych wczoraj o godzinie 7 rano, pokrywa śniegu w Lublinie wynosi 46 cm. To oczywiście wartość uśredniona.

Czy hydrolodzy wiedzą, ile wody będzie z tego śniegu?
Takie pomiary również są dokonywane. Zawartość wody w śniegu, to w języku hydrologów "zapas wody w śniegu". Wczoraj w Lublinie, również o godz. 7 rano, zapas wody w 46 centymetrowej warstwie śniegu wynosił 81 milimetrów.

To dużo czy mało?
Wyobraźmy sobie, że z tego "lubelskiego" śniegu wycinamy blok i wkładamy go do naczynia. Poziom wody, który powstanie po jego stopieniu, osiągnie wysokość niewiele ponad ośmiu centymetrów.

Dla porównania - woda ze śniegu na Kasprowym Wierchu osiąga wysokość 41 cm. Za to woda z pokrywy śnieżnej w Legnicy - niewiele ponad 3,5 cm. Lublin oscyluje w granicach średniej.

Jak na tle ostatnich lat wygląda ilość opadów śniegu, jaką mieliśmy tej zimy?
Takie informacje będziemy mogli przekazać dopiero po zakończeniu sezonu.

Kalosze znowu wracają do łask

Czerwone w zieloną kratkę, niebieskie w żółte gwiazdki, w cętki pantery i w paski ze-bry. Kalosze rozchodzą się jak świeże bułeczki. W lubelskich sklepach zaczyna ich już brakować.

Mirosława Reszko wczoraj około południa wybrała się na zakupy. - Szukałam jakichś kolorowych kaloszy. Byłam w kilku sklepach, ale nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Albo nie było mojego rozmiaru, albo zwyczajnie mi się nie podobały. Do domu wracam z niczym - mówi z żalem kobieta.

Pani Anna, sprzedawczyni w jednym z lubelskich butików, potwierdza, że kaloszy powoli zaczyna brakować.

- Tylko wczoraj sprzedaliśmy większość par, jakie mieliśmy w magazynie - przyznaje pani Anna. - Teraz zostało ich tylko kilka i z niecierpliwością czekamy na nową dostawę - dodaje.

Cena kaloszy waha się w zależności od fasonu. W sklepach sieci Daichmann np. najtańsze można kupić już za 39 zł, a najdroższe za 59 zł.

W tym sezonie najmodniejsze są kalosze w kratkę, kwiatki i w gwiazdki oraz z klamerką. Dla odważniejszych proponujemy wariant z cyrkoniami. Różne rodzaje kaloszy możemy kupić również w internecie. Ceny wynoszą od 27 złotych do nawet 319 zł.

Przed roztopami możemy chronić również nasze domy. Jeśli okaże się, że woda zalała piwnicę, na pewno przyda się nam pompa. - Oferujemy dwa rodzaje takich urządzeń - informuje Mariusz Kanarek, dyrektor marketu OBI przy ul. Chemicznej w Lublinie. - To pompy elektryczne i spalinowe.

Te pierwsze są tańsze (od 79 zł). Spalinowe za to droższe, ale i bardziej wydajne (od 699 zł).

Nasza sonda

Jakie sposoby mają mieszkańcy Lublina na zwały śniegu, sople zwisające z dachu i roztopy?

Sebastian Żarnowski
Na razie jakoś sobie radzę. Tylko mam dość pryzm śniegu zalegających przy przejściach dla pieszych i na przystankach. Staram się je omijać, żeby nie zamoczyć butów. No i uważam na sople zwisające z dachów.

Maciej Bednarczyk
Najgorsza jest ta sól na obuwiu. Jeśli buty przemiękną i biały nalot się pojawi, już nie można go zmyć.
Dlatego impregnuję buty, często pastuję je specjalną pastą. Staram się też z daleka omijać kałuże.

Anna Opałka
W ogóle nie radzę sobie z zimą. Denerwuje mnie i irytuje. Mam jej dosyć. Jedynym plusem jest to, że na poprawę humoru kupiłam specjalne sportowe, zimowe buty. Teraz przynajmniej mam zawsze suche stopy.

Anna Kwiatkowska
Z tą zimą to trudna sprawa, ale staramy się jakoś sobie radzić. Przede wszystkim dbamy o buty. Żeby sól nie była widoczna na skórze, należy ją polać delikatnie mlekiem. Jeśli się da, to omijam kałuże i nieodśnieżone chodniki.

Jerzy Piątek
Jestem kierowcą. Z zimą kompletnie sobie nie radzę. Do samochodu ciągle nanosi się sporo błota. Jest brudno i trzeba myć auto. Tak jest na okrągło. No i drogi są nieciekawe. Momentami bardzo śliskie.

Andrzej Woźniak
Na razie nie mam problemu z zimą. Buty mi nie przemakają, ubrania też mam całkiem ciepłe. Może się jednak pojawić problem w momencie, kiedy śnieg zacznie topnieć. Wtedy przydałyby się specjalne kalosze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski