O sprawie dwukrotnie pisaliśmy w maju. W weekendy nad popularny w Lublinie zalew przychodziły tłumy ludzi. Na miejscu jednak widzieli zieloną, pieniącą się wodę a w niej dużo śmieci. Jednak najgorsze było to, że w wodzie były też śnięte ryby. I to mnóstwo. Tylko w jednym miejscu naliczyliśmy ich 30. Część z nich leżała na brzegu i gniła. Z daleka było dosłownie czuć, że coś jest nie w porządku. Od razu zawiadomiliśmy administrującą zbiornikiem państwową instytucję Wody Polskie.
Te poprosiły Polski Związek Wędkarski o wybranie ryb. Najpierw tych przy brzegu, następnie tych z tafli zalewu.
W kolejny weekend sytuacja się powtórzyła. Wody Polskie znów obiecały wybrać śnięte ryby.
- Na naszą prośbę Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska pobrała próbki wody, aby ewentualnie wykluczyć w tej sprawie wpływ jakichś zewnętrznych czynników – mówił nam wówczas Jarosław Kowalczyk, rzecznik prasowy Regionalnego Gospodarki Wodnej w Lublinie.
Znamy już wyniki badań. – Wizualnie woda zarówno w rzece Bystrzycy jak i zalewie była klarowana, bez widocznych zanieczyszczeń i bez zapachu gnilnego, tylko w zatokach, blisko brzegu na wysokości ośrodka Marina woda w zalewie była mętna, spieniona, na powierzchni pływały śnięte leszcze w ilości około 30 sztuk, wyczuwalny był też zapach gnilny – opisuje Grzegorz Uliński, kierownik Wydziału Inspekcji WIOŚ w Lublinie.
Badania przeprowadziły akredytowane laboratoria. Jeśli chodzi i Bystrzycę, to zanieczyszczenia (pH, tlen rozpuszczony, CHZT-Cr – ilość tlenu, azot, fosfor i przewodność) klasyfikowały się w pierwszej i drugiej klasie czystości. Biochemiczne zapotrzebowanie tlenu znajdowało się poza klasyfikacją.
Jeśli chodzi o zalew, to pierwszą i drugą klasę czystości odnotowano w przypadku pH, azotu i przewodności. – Natomiast w zakresie pozostałych wskaźników była poza klasyfikacją – informuje WIOŚ.
- Reasumując, woda w Zalewie Zemborzyckim nie jest zanieczyszczona i jej stan nie miał wpływu na śnięcie ryb, a właściwie śnięcie tylko jednego gatunku, tj. leszcza – podsumowuje Uliński.
Co więc zabiło ryby w Zalewie Zemborzyckim? Kiedy o pytaliśmy o to profesora Leszka Guza z Zakładu Chorób Ryb i Biologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie ostrzegał, że bez kompletnych badań wody i ryb nie można udzielić odpowiedzi. Radził, żeby po badaniach wody, przebadać zwierzęta.
- Ale nie padłe, bo w padłej sztuce, w której zachodzą procesy gnilne, są wszystkie możliwe bakterie. Należałoby odłowić jakąś partię ryb i ją przebadać. Najlepszym do tego miejscem jest Instytut Weterynaryjny w Puławach – mówił profesor.
Wędkarze podejrzewają, że leszcze mogły paść naturalnie, wycieńczone po tarle. Ale profesor Guz twierdzi, że ryby po tarle nie powinny padać.
Jarosław Kowalczyk informuje, że od naszego ostatniego artykułu nie było już oficjalnych zgłoszeń o śniętych rybach w Zalewie Zemborzyckim.
- Jak wyglądała kiedyś praca w szpitalu? Zobacz na zdjęciach
- Niedokończone sanatorium w Nałęczowie. Zobacz zdjęcia
- Słone ceny czereśni, tanieją truskawki. Sprawdziliśmy ceny
- Pierwszy trening żużlowców Motoru! Mamy zdjęcia ze stadionu
- Chomik europejski zaatakował psa. Takie sceny koło Lublina
- Trwa budowa hali w Puławach. Zobacz najnowsze zdjęcia
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?