Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sondaż prezydencki dla Kuriera: Żuk i Muszyński zyskują. Czy będzie II tura wyborów?

Aleksandra Dunajska, Artur Jurkowski
W ciągu ostatnich dwóch tygodni wzrosły notowania głównych konkurentów w walce o fotel prezydenta Lublina. W przypadku Krzysztofa Żuka chodzi o 3,1 proc., a Grzegorza Muszyńskiego - 8 proc. głosów. Tak wynika z sondaży przygotowanych przez Homo Homini dla Kuriera Lubelskiego.

W najnowszym sondażu poparcie dla Krzysztofa Żuka zadeklarowało 52,3 proc. respondentów. Gdyby tyle głosów uzyskał 16 listopada, oznaczałoby to zwycięstwo w pierwszej turze.

- Kluczem będzie frekwencja: im wyższa, tym większe szanse będę miał na zwycięstwo już w pierwszej turze - mówi Żuk. - Rozstrzygnięcie na tym etapie wyborów dałoby mi mocniejszą legitymację mieszkańców do rządzenia Lublinem, pozwoliłoby też szybciej przystąpić do prac nad budżetem miasta na 2015 r.

Broni nie składa jednak Grzegorz Muszyński. W ciągu dwóch tygodni poparcie dla niego wzrosło z 21,1 na 29,1 proc. To największy skok z piątki kandydatów. - Ciężka praca, wiele spotkań z wyborcami - to wszystko przynosi efekty. A pamiętajmy, że do wyborów jeszcze ponad tydzień - podkreśla Muszyński.

- Dał się lepiej poznać wyborcom. Początkowo sam miał niewielką rozpoznawalność, nie był też postacią kojarzoną z PiS-em - ocenia poprawę wyniku Muszyńskiego prof. Grzegorz Janusz, dziekan Wydziału Politologii UMCS.

***
Na którego kandydata oddał(a)by Pan(i) swój głos?
Krzysztof Żuk 52,3 proc.
Grzegorz Muszyński 29,1
Dorota Polz-Gruszka 3,2
Marian Kowalski 1,4
Antoni Chrzonstowski 1,2
trudno powiedzieć 12,8

Zwolenników traci Dorota Polz-Gruszka, kandydatka Lubelskiej Lewicy Razem. W październikowym sondażu Homo Homini miała 6 proc. poparcia, a w listopadowym - zaledwie 3,2 proc. - Bardzo ostrożnie podchodzę do sondaży. Trwa cały czas kampania: robię swoje, prezentuję wyborcom mój program. Spodziewam się, że 16 listopada uzyskam lepszy wynik niż to pokazuje badanie - komentuje Polz-Gruszka.

Miejscami w rankingu zamienili się Marian Kowalski (RN), dla którego poparcie wzrosło o 0,4 proc. i Antoni Chrzonstowski (KNP) - 0,4 proc. spadek wskazań.

W najnowszym sondażu ankieterzy nie pytali już o poparcie dla Piotra Kowalczyka (Wspólny Lublin), który zrezygnował z kandydowania 30 października. Kiedy oznajmiał to na konferencji prasowej, zadeklarował też poparcie dla Krzysztofa Żuka. Czy głosy jego zwolenników zasiliły teraz konto kandydata PO?

- Cieszyłbym się bardzo, gdyby wszyscy deklarujący wcześniej oddanie głosu na Piotra Kowalczyka przenieśli na mnie swoje poparcie. To byłby ważny sygnał. Dotychczasowa współpraca klubu Platformy Obywatelskiej i Wspólnego Lublina w Radzie Miasta przyniosła Lublinowi sukces inwestycyjny - przekonuje Żuk.

- Zwolennicy Kowalczyka równie dobrze mogli wskazać na Grzegorza Muszyńskiego - zaznacza jednak prof. Grzegorz Janusz.

Homo Homini zastrzega, że margines błędu w sondażu wynosi 3 proc. Wynik Żuka minimalnie przekracza próg 50-procentowego poparcia, więc właśnie te 3 proc. mogą zdecydować o konieczności przeprowadzenia dogrywki. Ankieterzy zapytali lublinian także o taką okoliczność. Założyli jednak, że do drugiej tury przejdą Żuk i Muszyński, którzy mają najlepsze wyniki sondażowe. W takiej sytuacji Żuk może liczyć przede wszystkim na poparcie elektoratu Polz-Gruszki, a Muszyński - na zwolenników Kowalskiego i Chrzonstowskiego.

Badania pokazują, że bardzo duża grupa nie zdecydowała jeszcze, jak zagłosuje w drugiej turze, gdy odpadnie ich kandydat ,,pierwszego wyboru". - Wielu z tych wyborców może w ogóle nie wziąć udziału w ewentualnym głosowaniu 30 listopada, bo stracą zainteresowanie wyborami, jeśli nie będzie w nich ich podstawowego kandydata - ocenia prof. Grzegorz Janusz.

Jednocześnie Homo Homini sprawdziło mniej prawdopodobny scenariusz i zbadało, ilu wyborców Żuka byłoby, w razie czego, gotowych głosować na Muszyńskiego i odwrotnie. Okazuje się, że wyniki są wyrównane: 14,6 proc. zwolenników kandydata PO poparłoby reprezentanta PiS. W przeciwną stronę poparcie wynosi 15 proc. Czy tak wskazują lublinianie tęskniący za POPiS-em? - Z tego wynika, że nadal jest taka grupa wyborców - uważa Muszyński.

Taka koalicja już była, ale w sejmiku - od końca 2006 do stycznia 2008 r. Muszyński przypomina, że w pewnym sensie był jej "dzieckiem" - w tamtym okresie został szefem lotniska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski