- Rozumiem, że był czas wolny, ale czy ktoś nie mógł przyjść w weekend i włączyć ogrzewania wcześniej, by w poniedziałek było ciepło w szkole - pyta zirytowany tata.
Zapytaliśmy dyrektor placówki dlaczego uczniowie musieli marznąć w klasach. Dowiedzieliśmy się, że przyczyną zimnych kaloryferów w poniedziałek nie było zaniedbanie, ale awaria. - Nie wyłączaliśmy ogrzewania na przerwę świąteczną. Po za tym, działała u nas świetlica. W poniedziałek rano naprawiono awarię, ale zanim nagrzało się w całej szkole, to minęło sporo czasu - tłumaczy Beata Jezierska, dyrektor SP nr 30 im. Króla Kazimierza Wielkiego i zapewnia, że od wtorku jest ciepło w całej szkole.
- Nie mamy już żadnych problemów. Ogrzewanie działa i wszystko jest w porządku - zapewnia Beata Jezierska.