SP nr 3 w Puławach ściga się z czasem. Ma tydzień na uzbieranie 4 milionów zł

– Nasze boisko jest w opłakanym stanie i nie można go bezpiecznie używać. Jak mamy zachęcać dzieci do sportu, kiedy nie ma odpowiedniego zaplecza? – pyta Katarzyna Dorosz-Dębska, członkini rady rodziców SP nr 3 im. Jana Brzechwy w Puławach. – To absurdalne, żebyśmy my, rodzice, zbierali pieniądze na boiska i salę i w ten sposób ratowali 12 mln, które inaczej przepadną.

Mowa o dotacji rządowej w ramach Polskiego Ładu, którą miasto dostało na wybudowanie nowej sali i boisk dla puławskiej „trójki”. Najtańsza oferta opiewa na ponad 15 mln zł, co przewyższa wygospodarowany przez prezydenta budżet.

– Popełniłem błąd, składając tę inwestycję do Polskiego Ładu, myśląc, że jakoś to będzie – przyznał Paweł Maj w czasie nadzwyczajnej sesji rady miasta. Jest gotów zwrócić rządowe pieniądze, bo jak twierdzi, budowa nowego zaplecza sportowego dla szkoły nie opłaca się ze względu na sytuację demograficzną za kilka lat „będzie tam śmigał wiatr”. – Budowanie tej hali uważam za niegospodarność i szaleństwo. Nie możemy doprowadzić miasta do ruiny – stwierdził.

Żeby „nie doprowadzić miasta do ruiny” przy jednoczesnym wybudowaniu kompleksu sportowego, rodzice założyli zbiórkę.

– Policzyliśmy to bardzo prosto: jeśli dotrzemy do 800 tysięcy osób, które wpłacą tylko pięć złotych, już mamy cztery miliony, dlatego chcemy to maksymalnie nagłośnić – przyznaje Dorosz-Dębska.

Kroków w tym celu zostało podjętych kilka. Po pierwsze, o „trójce” zrobiło się głośno w mediach społecznościowych, po drugie, powstały pisma do firm mogących zostać sponsorami, a po trzecie, filmy z poparciem dla inicjatywy nagrywa rzesza osób. Cześć z nich zna cała Polska.

– Cześć, SP 3 Puławy, jestem z wami, działajcie – mówi uśmiechnięty Piotr Żyła w stroju skoczka narciarskiego. Jego ośmiosekundowe nagranie dotarło do prawie ośmiu tysięcy odbiorców, co póki co stanowi rekord.

– Wydaje mi się to wspaniałe, że młodzi ludzie chcą się rozwijać i uprawiać sport. To jest w dzisiejszych czasach ważne i potrzebne. Jeśli tylko można im to umożliwić, warto to robić – twierdzi z kolei Maria Dębska, aktorka filmowa i teatralna.

W promocję zbiórki na kompleks sportowy angażują się także absolwenci SP 3. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Adama Czapli, trener wokalny w „The Voice Kids”.

– W tej szkole uczyłem się wiele, wiele lat temu i już wtedy warunki na boisku i sali gimnastycznej były jakby „skansenowe”, nie nadawały się do użytku. Dziwi mnie, że po tylu latach, gdzie szkoły naokoło mają piękne warunki do uprawiania sportu, nasza szkoła nadal przypomina muzeum w tej kwestii – mówi Czapla.

Rodzice zbierają pieniądze kilkoma kanałami, m.in. w internetowej zrzutce zorganizowanej we współpracy z Fundacją Kasi Dulnik, ale prowadzą także licytację. Czy uzbieranie brakującej kwoty i dorzucenie się społeczności do inwestycji zlecanej przez miasto będzie miało wpływ na zmianę podległości szkoły?

– Nie toczą się żadne procedury w sprawie zmiany charakteru (podległości) szkoły, nie wpłynął też żaden wniosek o przekazanie szkoły jakiemukolwiek podmiotowi. Miasto Puławy również nie rozważa możliwości przekazania szkoły innemu podmiotowi. Szkoła Podstawowa nr 3 jest placówką podległą Miastu Puławy i taką pozostaje – zapewnia Łukasz Kołodziej z puławskiego urzędu miasta.

Oddolną akcję rodziców popiera także dyrektorka szkoły. Jak przyznaje, obecne ma złą sławą w mieście i nie bez powodu nazywane jest „kartofilskiem”.

– Zasługujemy na to, żeby mieć nowoczesną bazę sportową i bardzo nam na tym zależy. To, co się teraz dzieje, jest dla mnie bardzo ważne: działamy razem, bo nie jesteśmy „tylko” pracownikami szkoły, rodzicami uczniów, uczniami, absolwentami czy sympatykami. Jesteśmy społecznością, która tworzy rodzinę – przyznaje Danuta Nowaczek, dyrektorka „trójki”.

Czas na zebranie pieniędzy upływa z dniem zakończenia przetargu, czyli 12 czerwca. Do kompleksu sportowego uczniów SP 3 można dorzucić się na stronie https://zrzutka.pl/vdanf8.