Oskarżona odpowie przed sądem za zabójstwa własnego dziecka i zbezczeszczenia zwłok. - Agata F. działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swojego dziecka - mówi Katarzyna Świerszcz-Dobosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubartowie.
Do tragedii doszło w czerwcu 2018 r. Wcześniej kobieta miała miesiącami ukrywać ciążę przed rodziną i ojcem dziecka.
Rodzina podejrzewała, że kobieta jest w ciąży i oferowała pomoc. Mimo to Agata F. odmawiała wizyty u lekarza. Zażywała narkotyki i spożywała alkohol. Ubierała się, żeby ukryć swój stan. Jak później ustalili śledczy, szukała w internecie informacji o przerywaniu ciąży.
Feralnego dnia kobieta zażyła środki psychotropowe. Urodziła w nocy, w łazience, w wannie wypełnionej wodą. Następnie zawinęła dziecko płci żeńskiej w worki foliowe, włożyła do paleniska i spaliła. Kilka dni później wybrała się z partnerem na wesele.
Pod jej nieobecność członkowie rodziny przeszukali pokój. W piecu znaleźli zwłoki dziecka i powiadomili policję. Kobieta i jej partner zostali zatrzymani podczas zabawy.
Śledczy z wysokim prawdopodobieństwem stwierdzili, że dziecko urodziło się żywe. Ze względu na spalenie zwłok nie byli w stanie do końca ustalić mechanizmu zabójstwa. Biegli znaleźli w płucach ślady powietrza, co może wskazywać na to, że dziecko oddychało po urodzeniu. Poród nastąpił między piątym, a dziewiątym miesiącem ciąży.
Agata F. przyznała się do spalenia zwłok, ale nie do zabójstwa. Utrzymuje, że dziecko urodziło się martwe. - Uczyniła wszystko, żeby nie dać dziecku szansy na przeżycie. Nawet kosztem swojego zdrowia - mówi prokurator.
Za zabójstwo Agacie F. grozi nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?