- Udało nam się uratować dziewięć istnień tygrysich. Nie wiemy jak długo potrwa leczenie. Jeden z tygrysów jest w stanie bardzo ciężkim i w jego oczach widać rozpacz – relacjonowała Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo w Poznaniu.
- Koty dochodzą do siebie pod opieką lekarzy weterynarii. Są w ciepłych pomieszczeniach, gdzie się wygrzewają. One były mokre od własnych odchodów. Były wyziębione. Nie można ich było nakarmić i napoić, bo do tych tylnych klatek nie można było w ogóle dojść, dlatego spędziły wiele dni w głodzie, w zimnie, na zasikanej słomie, we własnych odchodach, czekając na śmierć - dodała.
- 21 km w nogach. Tak biegacze cieszyli się na mecie
- Koncert, tańce i...cebularze. Żydowski wieczór w Lublinie
- Krew w wygotowanych butelkach. To były początki krwiodawstwa
- Wójt walczy ze „smartfonowymi zombie". Dobry pomysł?
- Lubelskie morsy powitały sezon kąpielowy. W klimacie lat 80.
- Lokale po KFC i znanym klubie do wynajęcia. Byliśmy w środku
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?