Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójrzmy, jak pięknie się różnimy, szukając tego, co wspólne

Redakcja
Czas Adwentu jest właściwym momentem, aby szeroko prezentować duchowe tradycje, wykraczające poza ramy jednej wspólnoty – to jedno z głównych założeń Ekumenicznego Festiwalu Wokalnego Adventus, odbywającego się aktualnie w Lublinie. Barbara Wybacz, pomysłodawca i koordynator projektu, przywołuje wielokulturowe tradycje naszego regionu, wskazuje na ich podobieństwa i uświadamia, że poprzez poznawanie tożsamości innych, możemy wzbogacić własną.

W tym roku możemy uczestniczyć w pierwszej edycji Ekumenicznego Festiwalu Wokalnego Adventus. Co leży u podstaw tego wydarzenia?

Na początek bardzo praktyczna rzecz. Patrząc na kalendarz kulturalnych wydarzeń w Lublinie, grudzień jest momentem wyciszenia aktywności. Można powiedzieć, że mamy ich pewien niedosyt, zatem festiwal wypełnia tę pustkę i wypełnia ją w bardzo szczególny sposób. Kolejne aspekty wpisane są w nazwę wydarzenia – ekumeniczny i wokalny. Bardzo zależało nam na wokalnej warstwie muzycznej, która ma ogromny potencjał i sięga do tradycji przenikających nie tylko naszą kulturę, a leżącą u podstaw wszystkich kultur – do tradycji śpiewaczych. Zależało nam też, by wydarzenie miało wymiar ekumeniczny. Pragniemy ukazywać różne tradycje przez to, co nas łączy. Zazwyczaj o osobach innych wyznań i kultur uczymy się „drogą negatywną”, szukając różnic, pragnąc się odróżnić. Okres świąteczny sprzyja pojednaniu. To czas, kiedy jesteśmy w większym namyśle nad tym, co nas czeka, nad tym kim jesteśmy, skąd pochodzimy, jakie są nasze tradycje. To dobry moment aby znaleźć właśnie to, co wspólne.

Porównajmy te różne, a jednocześnie współistniejące tradycje, mające wymiar religijny, ukazywane podczas festiwalu.

Okres Adwentu jest takim szczególnym momentem w kościele chrześcijańskim. To czas oczekiwania na przyjście Chrystusa, przyszłego zbawiciela. Bardzo ważny moment, kiedy zaczyna się rok liturgiczny. Zarówno w kościele katolickim, jak i w tradycji prawosławnej czy też w tradycji protestanckiej mamy podobne sposoby świętowania tego okresu. Oczywiście istnieją pewne różnice, ale co do jednego jesteśmy zgodni – jest to czas wyciszenia, podczas którego zapadamy w pewną zadumę. Gdzieś u podstaw tego czasu mamy również okres postu. W kościele katolickim ścisły post podczas adwentu nie obowiązuje, tradycje są bardziej dostosowane do aktualnych czasów. Kościół prawosławny do tej pory uznaje adwent za czas czterdziestodniowego postu – zwanego Postem Filipowym, od imienia apostoła Filipa. W czasie adwentu odprawiane są w parafiach luterańskich Tygodniowe Nabożeństwa Adwentowe. W Wigilię Bożego Narodzenia nie ma pasterki, lecz odprawiana jest jutrznia, która jest bogato oprawiana śpiewaną modlitwą.

Niezwykle istotnym elementem tego przygotowania przed narodzinami Chrystusa jest też kult maryjny, pojawiający się zarówno w kościele rzymskokatolickim, wschodnim i protestanckim. Jest to bardzo ważna postać, będąca zapowiedzią tego, co się wydarzy. Maryja jest tą, która urodzi zbawiciela, stąd tak wiele pieśni jest jej poświęconych. W kościele prawosławnym również mocno się to podkreśla. Gdybyśmy poważnie się w to zagłębili, to ona jest też bohaterką tego czasu.

Mówimy o chrześcijaństwie. A tradycje judaistyczne?

W podobnym okresie co czas oczekiwania na przyjście Chrystusa, religia żydowska obchodzi święto Chanuka upamiętniające odzyskanie Świątyni Jerozolimskiej. Zwane jest Świętem Świateł. Podczas jego obchodów pali się ośmioramienny świecznik, przez osiem dni obchodów. Adwent w jakimś sensie jest również świętem świateł poprzez tradycję wieńca ze świerku, pochodzącej z dawnych Niemiec. Jest ona bardzo popularna w tradycji protestanckiej, choć pojawia się też w katolickiej, właśnie w duchu ekumenizmu. W wieńcu symbolizującym narodzenie i nowe życie, znajdują się cztery świece. Każda nich zapalana jest podczas kolejnego tygodnia Adwentu. Takich podobieństw możemy doszukiwać się wielu. Powiem, że jako przynależni do konkretnej religii czasami nie do końca jesteśmy stuprocentowymi uczestnikami wszystkich tradycji z nią związanych. Festiwal Adventus i sam czas, w jakim się odbywa, to doskonałe momenty, aby przypomnieć dawne tradycje kultywowane przez naszych rodziców czy dziadków. To także dobra okazja, aby przywołać tradycję wieloreligijności, której na dużą doświadczaliśmy parę wieków temu na Lubelszczyźnie. Choć to odległe czasy, to wciąż żyjemy tą ideą mówiącą o tym, że można żyć obok siebie w pokoju, szukając tego, co wspólne.

Dlaczego tradycje wokalne, a nie instrumentalne?

Wynika to z zakorzeniania festiwalu w tradycji adwentowej. W dawnych czasach w tym okresie zaprzestawano hucznych zabaw. Adwent czcił ciszę. Nie wolno było używać instrumentów muzycznych. W niektórych regionach Polski, między innymi na Podlasiu otrębywano Adwent, używając specjalnych fletów – ligawek. Stąd ukazujemy tradycje wokalne, które były dopuszczane podczas Adwentu, oczywiście tylko w kościele. Choć, podobnie jak w przypadku rozluźnienia postu w kościele katolickim, te tradycje na przestrzenni wieluset lat w różny sposób ewoluują. W kościele pojawiły się nowe instrumenty towarzyszące nabożeństwom, jednakże kościół prawosławny przede wszystkim kultywuje tradycje śpiewacze. Mogliśmy je poznać w minioną niedzielę podczas koncertu Chóru Katedry Prawosławnej Przemienienia Pańskiego w Lublinie.

Wspomnę jeszcze powiedzenie, które u nas weszło już do tradycji. Kto śpiewa, ten dwa razy się modli. Można to różnie uzasadniać i szukać wielu źródeł. We wspominanym kościele prawosławnym nadal funkcjonuje wiele śpiewanych elementów liturgii, co zwiększa ekspresję i żarliwość modlitwy. A jeśli cofniemy się i wspomnimy kulturę tradycyjną, to wspólne śpiewanie odnajdziemy, nie tylko w konkretnym obrządku czy liturgii. Niegdyś spotykano się i śpiewano przy wykonywaniu domowych czy polowych czynności, czy po prostu śpiewano wspólnie przy stole. Jeśli sięgniemy po twórczość chłopską, wykonywano pieśni o życiu. Pieśniami opowiadano o swojej doli i niedoli, często ubierając je w cykl pór roku, ściśle związany z rokiem liturgicznym.

To pierwsza edycja festiwalu Adventus. Z jakim spotkał się odbiorem podczas trzech pierwszych koncertów.

Odbiór jest wyjątkowy i przychodzi naprawdę wiele osób. Widzimy pewną tendencję, która nas niezmiernie cieszy. Duża część publiczności pragnie zagłębić się w tej muzyce. Słuchać, chłonąć i być w niej, tak by nie rozpraszały jej żadne aktywności. Zresztą prezentowana na festiwalu muzyka jest czymś, czego na co dzień nie doświadczamy.

Czy myśli Pani, że ten festiwal, a przede wszystkim jego temat, zachęci do otwarcia się na inne wyznania i kultury? Poszukiwań nieznanych tradycji? Czy nawet przyjęcia ich?

Myślę, że to kwestia indywidualna. Jeśli jesteśmy otwarci, wówczas szukamy też okazji do tego, by poznać coś nowego. Nie uciekamy przed nowym, a raczej widzimy w tym możliwość zbudowania swojej tożsamości poprzez poznanie tożsamości innych. Tak naprawdę, kiedy zamykamy się w swoim hermetycznym świecie, to tracimy refleksję również nad samymi sobą. A dzięki poznawaniu innych możemy zobaczyć, jak pięknie się różnimy, ale też znaleźć wiele wspólnych punktów. Staram się rozmawiać z gośćmi koncertów i widzę duże zainteresowanie. Wspaniałym przykładem był koncert muzyki adwentowej i bożonarodzeniowej społeczności afrykańskiej Lublina. Uczestniczyło w nim wiele starszych osób i widać było, że poczuli się zaproszeni do tego wydarzenia, które wręcz wybuchało ekspresją. Zaś po koncercie kilka osób pytało o tę społeczność, o to, jak funkcjonuje. Ta ciekawość jest ważnym elementem festiwalu.

Mam też nadzieję i taka jest idea festiwalu Adventus, że skoro poznamy te inne tradycje, to gdy usłyszymy tę muzykę gdzieś w radiu czy sieci, będziemy w stanie ją zidentyfikować. Powiedzieć – ta muzyka pochodzi z tej, a nie innej tradycji, z tej kultury, czy tego wyznania.

Pierwszy z koncertów festiwalu poświęcony był sakralnej muzyce żydowskiej. Usłyszeliśmy dawne instrumenty i śpiew. To nowość dla odbiorców przyzwyczajonych do typowej klezmerskiej muzyki.

Był to koncert muzyki dawnej, więc nie słyszeliśmy znajomych dźwięków. Różniły się one od typowej muzyki klezmerskiej żydów aszkenazyjskich, z użyciem skrzypiec, instrumentów dętych i z charakterystycznym zaśpiewam. Tu usłyszeliśmy coś zupełnie innego. Mieliśmy do czynienia z muzyką liturgiczną przełomu średniowiecza i renesansu. Obok fletów usłyszeliśmy instrument clavisimbalum, przynależny do tamtej epoki. Dodam, że muzyka pochodziła z Florencji i tradycje tego obszaru były bardzo słyszalne. Dzięki temu poznaliśmy tę żydowską tradycję od zupełnie innej strony.

Co czeka gości festiwalu w najbliższą niedzielę, jednocześnie ostatnią niedzielę Adwentu?

Będzie to finał tegorocznego festiwalu w Archikatedrze Lubelskiej, podczas którego wystąpi po raz pierwszy na scenie Chór Młodzieżowy Miasta Lublin, powołany specjalnie na festiwal Adventus. Chór składa się z około trzydziestu osób – dzieci w wieku szkolnym i studentów. Na repertuar złożą się tradycyjne pieśni adwentowe i bożonarodzeniowe. Usłyszymy pieśni wchodzące w skład liturgii oraz tradycyjne kolędy. Niespodzianką jest prapremierowe wykonanie w nowej aranżacji „Jezusa narodzonego”, przygotowane przez Pawła Łukaszewskiego, kompozytora, który poprowadzi tego dnia chór. Jest to jeden z najbardziej docenianych na świecie polskich kompozytorów.

Myślę, że będzie to wyjątkowe wydarzenie i takie prawdziwie familijne spotkanie. Zapraszamy wszystkich. Przyjdźmy i spotkajmy się w kościele, w miejscu pozbawionym sporów. Spędźmy ten czas na zadumie, refleksji i radości ze słuchania muzyki.

Rozmawiał Marcin Jaszak
Tu podaj tekst alternatywny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski