Każdy z nas był mamiony rewelacyjną ofertą. Mnie naciągnęli na telefon w pakiecie z Internetem i kablówką. Po dwóch latach zorientowałem się, że płacę dużo wyższe rachunki niż sąsiedzi za tę samą usługę. Okazało się że wbrew swej świadomości moje rachunki opiewają także na telefon z którego nigdy nie korzystałem ponieważ mam abonament u innego operatora. Jak ostatni frajer dałem się naciągnąć na promocję, która de facto kosztowała mnie kilkaset złotych podarowanych za nic usługodawcy.
Okazuje się, że nie ja jeden. W polskim prawie jest możliwe zawarcie umowy podczas rozmowy telefonicznej. Ani się obejrzysz a już jesteś złowiony pod pretekstem super atrakcyjnej oferty. Niedawno Kurier informował o starszych ludziach, którzy otumanieni przez agentów podpisywali umowy ubezpieczeniowe, których w życiu nie zamierzali zawierać.
Innym razem skuszony ofertą kupna atrakcyjnej marki w cenie poniżej 50 tyś. zł. dałem się namówić na wizytę w salonie samochodowym. Niestety auta o jakim była mowa w reklamie nikt u dilera nie widział. Rzeczywisty koszt samochodu wynosił grubo powyżej 60 tyś. zł., chyba że kupiłbym wypasiony egzemplarz za 50 tyś. tyle że drugie 50 trzeba było zapłacić za rok.
Liberalne polskie prawo pozwala, aby istotne informacje o reklamowanym towarze zamieszczać drobnym drukiem. Sprowadza się to do tego, że przekaz główny mówi jak rewelacyjny jest polecany towar, a małe literki dotyczą jego słabości. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym nie daje zbyt wiele szans konsumentowi. W starciu z dużą korporacją stoi on zwykle na pozycji przegranej, chyba, że się uprze, ma czas i pieniądze. Jeśli takich atutów nie posiadamy lepiej zachowajmy spokój i nie dajmy się skusić wątpliwym okazjom. Wojciech Klusek.
Felietony autora można słuchać w Radiu Lublin podczas piątkowego "Poranka z radiem"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?