Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie, to tylko zakupy

Wojciech Klusek
Szał świątecznych zakupów w pełni. Tysiące handlowców dwoi się i troi jak nam wcisnąć swój towar lub usługę. Jeśli chcemy uniknąć sklepowego zgiełku, dopadną nas w domu. Zapukają do drzwi, zadzwonią z rewelacyjna ofertą albo zaatakują mailem. Kiedy klient jest oporny znajdą sposób na uszczuplenie naszego portfela. Zagrają po bandzie naciągając prawo do ostateczności. Zasada ciemny lud to kupi obowiązuje nie tylko w polityce. Oszołomieni świątecznym amokiem i mirażem okazji damy sobie wcisnąć wszystko, często wbrew swojej woli.

Każdy z nas był mamiony rewelacyjną ofertą. Mnie naciągnęli na telefon w pakiecie z Internetem i kablówką. Po dwóch latach zorientowałem się, że płacę dużo wyższe rachunki niż sąsiedzi za tę samą usługę. Okazało się że wbrew swej świadomości moje rachunki opiewają także na telefon z którego nigdy nie korzystałem ponieważ mam abonament u innego operatora. Jak ostatni frajer dałem się naciągnąć na promocję, która de facto kosztowała mnie kilkaset złotych podarowanych za nic usługodawcy.

Okazuje się, że nie ja jeden. W polskim prawie jest możliwe zawarcie umowy podczas rozmowy telefonicznej. Ani się obejrzysz a już jesteś złowiony pod pretekstem super atrakcyjnej oferty. Niedawno Kurier informował o starszych ludziach, którzy otumanieni przez agentów podpisywali umowy ubezpieczeniowe, których w życiu nie zamierzali zawierać.

Innym razem skuszony ofertą kupna atrakcyjnej marki w cenie poniżej 50 tyś. zł. dałem się namówić na wizytę w salonie samochodowym. Niestety auta o jakim była mowa w reklamie nikt u dilera nie widział. Rzeczywisty koszt samochodu wynosił grubo powyżej 60 tyś. zł., chyba że kupiłbym wypasiony egzemplarz za 50 tyś. tyle że drugie 50 trzeba było zapłacić za rok.

Liberalne polskie prawo pozwala, aby istotne informacje o reklamowanym towarze zamieszczać drobnym drukiem. Sprowadza się to do tego, że przekaz główny mówi jak rewelacyjny jest polecany towar, a małe literki dotyczą jego słabości. Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym nie daje zbyt wiele szans konsumentowi. W starciu z dużą korporacją stoi on zwykle na pozycji przegranej, chyba, że się uprze, ma czas i pieniądze. Jeśli takich atutów nie posiadamy lepiej zachowajmy spokój i nie dajmy się skusić wątpliwym okazjom. Wojciech Klusek.

Felietony autora można słuchać w Radiu Lublin podczas piątkowego "Poranka z radiem"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski