Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór konserwatorów zabytków o tereny przy Zamku Lubelskim

Małgorzata Szlachetka
Jak ochronić przed niekontrolowaną zabudową teren, na którym był Wielki Staw Królewski?
Jak ochronić przed niekontrolowaną zabudową teren, na którym był Wielki Staw Królewski? Małgorzata Genca
Poszło o sposób ochrony przed zabudową terenu dawnego Wielkiego Stawu Królewskiego przy Zamku Lubelskim. Dziś są tam m.in. działki.

Rozlane i obfitujące w ryby wody Wielkiego Stawu Królewskiego świetnie widać na najstarszym, znanym widoku Lublina Brauna i Hogenberga z 1618 roku. Staw z biegiem czasu zanikł, na co złożyło się kilka przyczyn. Na planie miasta Feliksa Bieczyńskiego z 1829 roku teren jest już opisany jako "błota".

Dziś ten obszar zmienił się nie do poznania: między Zamkiem a dawnym młynem Kraussego (Lubella) mamy układ ulic, ale też niezabudowane i nieco zapomniane działki. Przełomem zmieniającym krajobraz było powstanie między alejami Tysiąclecia i Unii Lubelskiej centrum handlowego Tarasy Zamkowe.

- To był precedens, na który mogą się powoływać kolejni inwestorzy, szukający w centrum terenu pod zabudowę. Ujęcie obszaru dawnego Wielkiego Stawu Królewskiego i jego okolic w gminnej ewidencji zabytków będzie skutecznym sposobem ochrony tego miejsca - uważa Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.

Musi się na to zgodzić konserwator wojewódzki, który jednak w tym momencie nie widzi takiej potrzeby. Od marca tego roku trwa wymiana pism między konserwatorami. Jakie argumenty w tej korespondencji podaje Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków?

Po pierwsze, stawu nie ma już od 200 lat, a po drugie, miejski konserwator nieprecyzyjnie określił przedmiot ochrony "poprzez wskazanie kategorii zabytku". - W momencie, gdy dopuściło się już do powstania betonowej kubatury centrum handlowego z całym zapleczem, teren został przekształcony w drastyczny i trwały sposób - podkreśla Landecka. I wskazuje, że ochrona tego miejsca to zadanie miejskich planistów.

- Nie da się ująć całego miasta w ewidencji zabytków. Teren po Wielkim Stawie Królewskim powinien być raczej chroniony przez ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - uważa Halina Landecka. I przypomina, że poprzedni plan zakładał powstanie tam parku z niewielką zabudową od strony al. Tysiąclecia.

- Nie można ochronić prawem zabytku, który nie jest w gminnej ewidencji - ripostuje Hubert Mącik.

Problem leży też w tym, że ta część Lublina jeszcze nie ma aktualnego planu i nie wiadomo, kiedy będzie mieć. Dlatego też miejski konserwator zamierza dmuchać na zimne.

- Prace planistyczne to skomplikowany proces, który się toczy swoim torem, a my chcemy zapewnić ochronę tego obszaru już teraz, nie czekając na uchwalenie planu - wyjaśnia Mącik. Jednocześnie podkreśla: - Tylko konserwa-tor wojewódzki ma narzędzia prawne, z których może skorzystać zanim zostaną wydane kolejne decyzje o warunkach zabudowy.

Czarny scenariusz to powstanie wysokich obiektów handlowych lub apartamentowców, którymi zostanie zabudowany zielony teren. Jest w tym jeszcze jedno niebezpieczeństwo - zasłonięcie historycznej i wyjątkowej panoramy Starego Miasta.

- To wartościowy element krajobrazu Lublina, nie możemy dopuścić do jego zasłonięcia - nie ma wątpliwości konserwator Hubert Mącik.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski