Historia apteki sięga 1862 r. Działała na mocy kontraktu między aptekarzem a władzami miasta. Dokument zobowiązywał też właściciela lokalu do niezmieniania jego przeznaczenia. Z tego okresu pochodzą drewniane, ręcznie robione apteczne meble. W 1926 r. Emil Żółtowski kupił aptekę razem z wyposażeniem i prawem do najmu lokalu. W 1951 r. przeszła pod zarząd państwowy. Administrował nią PZF Cefarm. W 1993 r. umowę najmu na aptekę podpisała jej wieloletnia kierowniczka.
W 1996 r. Mieczysław Zakryś, mąż wdowy po Żółtowskim, darował prawa i roszczenia do apteki Halinie Łapinkiewicz-Piłat, żonie swojego siostrzeńca. M.in. na tej podstawie lublinianka od lat ubiega się o odzyskanie praw do niej. - Nie ma oczywiście mowy o samej nieruchomości, bo do niej prawa własności nie miał też Zakryś. Staram się jednak o prawo do prowadzenia w tym miejscu apteki, bo kolejni rektorzy kościoła św. Ducha nigdy nie zgadzali się wynająć mi tego lokalu - tłumaczy Halina Łapinkiewicz-Piłat.
Ks. Krzysztof Podstawka, rzecznik archidiecezji lubelskiej, podkreśla jednak, że kiedy w marcu 2013 r. poprzednia właścicielka apteki zrezygnowała z jej prowadzenia, ogłoszony został przetarg na wynajem pomieszczeń. - Ze względu na ich zły stan techniczny nie doszedł jednak do skutku. Remontu podjął się dopiero obecny najemca, czyli kawiarnia - wyjaśnia ks. Podstawka.
- Mam wizję stworzenia w tym miejscu apteki, która pełniłaby jednocześnie funkcję muzeum - mówi Halina Łapinkiewicz-Piłat
- Chciałabym także odzyskać apteczne meble. Po to, żeby wróciły na Krakowskie Przedmieście - dodaje Łapinkiewicz-Piłat. Meble nie były własnością kościelną. Poprzednia właścicielka apteki miała umowę na ich dzierżawę z Cefarmem. Zostały wywiezione w sierpniu ub. r. - Znajdują się w magazynach Cefarmu w Lublinie - mówi Halina Landecka, wojewódzki konserwator zabytków. Landecka wyjaśnia, że meble nie są objęte ochroną konserwatorską ze względu na trudności z ustaleniem ich właściciela - uważa się za niego także Cefarm.
Łapinkiewicz-Piłat pokazuje akt notarialny z 1996 r. - Przecież Zakryś przekazał mi aptekę wraz z wyposażeniem - zaznacza. - W akcie notarialnym nie określono, co się na to wyposażenie składa - tłumaczy Landecka. - Ale ja dysponuję archiwalnym spisem wyposażenia - mówi Łapinkiewicz-Piłat. Sprawa jest w sądzie.
W historii apteki jest jednak więcej kontrowersji. Halina Łapinkiewicz-Piłat uważa, że właścicielem budynku przy Krakowskim Przedmieściu 3 jest miasto, nie Kościół. Podobnego zdania jest posłanka Zofia Popiołek, która śledzi losy tej sprawy. W 1990 r. wojewoda orzekł o przejściu na własność kościoła pw. św. Ducha tylko nieruchomości przy Krakowskim Przedmieściu 1. Dwa lata później komisja majątkowa przekazała parafii także budynek pod nr 3.
- Decyzję uzasadniano jednak faktem odebrania majątku Kościołowi ukazem carskim z 1869 r. Ale Kościół utracił go wcześniej za długi - mówi Popiołek.
- Oczywiście wszystko można kwestionować. Ale kluczowe w sprawie jest orzeczenie komisji majątkowej - ocenia ks. Podstawka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?