W Wałczu trenuje Konrad Czerniak, pływak AZS UMCS Lublin, trzykrotny mistrz Europy, trzykrotny medalista mistrzostw świata, wielokrotny mistrz i rekordzista Polski oraz finalista igrzysk olimpijskich w Londynie.
– Przyjechałem do Wałcza po raz pierwszy, jednak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tą urokliwą miejscowością i warunkami, jakie mamy stworzone na miejscu. Będę trenował tutaj z grupą pływaków z kadry do 30 maja. Oprócz nas są tu jeszcze kajakarze i wioślarze – mówi Czerniak. – Okolica jest przepiękna, choć tak naprawdę nie mogę jej jeszcze za bardzo zwiedzić, gdyż nie możemy, przynajmniej na razie ruszać się nigdzie z ośrodka. Siedzimy tutaj zamknięci, ale najważniejsze, że mamy dostęp do basenu, jest też siłownia i możemy korzystać z hali sportowej. Możliwości treningu ogólnorozwojowego jest więc naprawdę wiele, ale najważniejsze, że jest grupa pływaków i dzięki temu jest znacznie łatwiej trenować po tej długiej przerwie spędzonej w izolacji. Po przyjeździe miałem dobową kwarantannę, posiłki przynoszono mi wtedy do pokoju, ale teraz stołówka jest już otwarta, choć w nieco specyficznych warunkach. Wymijamy się grupami według ustalonego planu, aby ograniczać kontakt – dodaje najlepszy lubelski pływak w historii.
Blisko stu zawodników w Wałczu podzielonych jest na siedem grup treningowych. Każda dyscyplina ma dedykowaną dla siebie, oddzielną siłownię w trzech różnych lokalizacjach. – Mimo setki osób, które u nas już trenują, przyjeżdżając do ośrodka, w zasadzie nikogo nie widzę. Taka jest specyfika Wałcza, że te grupy przemieszczają się głównie w lesie. Z hotelu wychodzą tylko na wodę bądź do siłowni. Pływacy mają o tyle fajnie, że suchą stopą ze swoich pokoi mogą dotrzeć na basen – podkreśla Zdzisław Ryder, dyrektor COS w Wałczu. – Kontakt pracowników ośrodka i trenerów jest ograniczony do minimum. Oni między sobą raz w tygodniu ustalają harmonogram korzystania z obiektów. Nad wszystkim czuwają lekarze z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Wszystko przebiega tak, jak zaplanowaliśmy – podkreśla.
Także w COS w Spale praca idzie pełną parą. Wyniki testów na koronawirusa u osób, które przyjechały do ośrodka w poniedziałek, są negatywne, więc wszyscy wzięli się do ciężkiej pracy. W spalskim ośrodku trenuje m.in. duet pływaków AZS UMCS Jan Świtkowski i Jan Hołub, ich klubowa koleżanka z sekcji lekkoatletycznej, dyskobolka Daria Zabawska oraz dwóch łuczników Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji Start Lublin Piotr Sawicki i Adam Dudka.
– Jesteśmy już drugi tydzień w Spale. W ośrodku pojawialiśmy się pojedynczo i nie mieliśmy ze sobą styczności. Jak na razie wszystko jest w porządku i jesteśmy zadowoleni z pobytu w Spale, gdzie będziemy przebywać jeszcze kilka dni. Z naszej dyscypliny trenuje tu tylko kilka osób ze ścisłej kadry narodowej – mówi Piotr Sawicki, wielokrotny medalista prestiżowych imprez międzynarodowych oraz czterokrotny uczestnik igrzysk paraolimpijskich w Atenach (2004), Pekinie (2008) i Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016).
Ośrodki w Spale i w Wałczu zostały udostępnione sportowcom, jako pierwsze. Trwają już jednak prace nad otwarciem pozostałych ośrodków – w Cetniewie, Giżycku, Szczyrku i Zakopanem.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
