W klimat wieczoru wprowadziła już pierwsza z wczorajszych prezentacji – spektakl „Correction” czeskiego zespołu VerTeDance. Reżyser tego przedstawienia Jiři Havelka wpadł na koncept oryginalny i niecodzienny: ustawił siedmioro tancerzy w jednej linii i całkiem dosłownie przymocował ich do sceny, radykalnie uniemożliwiając im możliwość zmiany miejsca. Z pozoru to zaprzeczenie samej idei tańca, który wszak polega na przemieszczaniu się wykonawców. Rychło jednak okazało się, że mimo owego narzuconego performerom ograniczenia pozostała olbrzymia przestrzeń swobody. A oni potrafili znakomicie ją wykorzystać. Fantastyczna sprawność fizyczna i techniczna całej siódemki wykonawców sprawiała, że powstawały pomiędzy nimi zupełnie nieoczekiwane, nieoczywiste relacje, w zaskakujący sposób oddziaływali wzajem na siebie. Niektóre działania były wręcz na granicy możliwości ludzkiego ciała, zdawały się przeczyć grawitacji. I było w tym wszystkim naprawdę więcej tańca, aniżeli w niejednym rozbieganym i rozpląsanym spektaklu. Bardzo dobrze, że mogliśmy czeski zespół zobaczyć w Lublinie.
Pewien zawód sprawił mi natomiast litewski Aura Dance Theatre spektaklem „The Curio Cabinet”. Postać XIX-wiecznej paleontolożki Mary Anning nie wydaje mi się szczególnie interesująca, a inspirowane jej działalnością dociekania twórców przedstawienia na temat determinowanych przez płeć ról społecznych oraz wielorakości charakteru ludzkiej natury uważam wprost za banalne. Wiedziałem o tym już wcześniej i powracanie do takich rozważań wydaje mi się zajęciem jałowym. A w dodatku przedstawienie naznaczone jest grzechem ciężkim, jakim jest brak dyscypliny czasowej; mówiąc brutalnie – dłuży się nieznośnie, co prowadzi do tego, że miast refleksji pojawia się nuda. Czas spędzony na „The Curio Cabinet” okazał się czasem bezpowrotnie straconym. Co stwierdzam z przykrością, bowiem z wcześniejszych spotkań z Aura Dance Theatre wychodziłem z dobrymi wrażeniami.
Tę przykrość jednak w pełni wynagrodził inny litewski zespół – Arts Printing House spektaklem „Contemporary?”. Trójka młodych tancerzy z dystansem i autoironią opowiada w nim o tańcu współczesnym i procesie jego tworzenia. Stawia pytania o to, co składa się na spektakl taneczny? Które jego elementy są nieodzowne, a które tylko możliwe? Czy publiczność rozumie, o czym się do niej mówi i czy istnieje konieczność tłumaczenia znaczenia spektaklu? Litewscy performerzy czynią to świadomie sięgając po najbardziej zużyte klisze, ograne do cna chwyty, zbanalizowane do bólu ruchy, a nawet elementy scenografii i kostiumów. W efekcie otrzymujemy karykaturalną wersję „modelowego” spektaklu tanecznego. A dowcip i ironia polega na tym, że wielu twórców – powiedzmy delikatnie: mniej utalentowanych – robi takie przedstawienia całkiem na serio. Ci raczej nie polubią spektaklu „Contemporary?”, ale dla wszystkich, którzy mają poczucie humoru i wzorem jego twórców potrafią zdobyć się na dystans, to pozycja wręcz obowiązkowa.
PROGRAM NA ŚRODĘ
Godz. 17.30 – Chatka Żaka: Quadro Dance Company (Białoruś) – „Right, left, Middle” (35 min.); SKVO’S Dance Company (Białoruś) – „Bardo” (30 min.; elementy nagości); Gallery Dance Theatre (Białoruś) – „Two by two” (40 min.)
Godz. 21.00 – Sala Widowiskowa CK: Tino Sehgal (Niemcy) – „(untitled) (2000)” (50 min.; dla widzów dorosłych)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?