Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spotkanie kilku pokoleń lubelskich żużlowców

Krzysztof Nowacki
W sobotę żużel w ligowym wydaniu powróci na tor przy Al. Zygmuntowskich. Natomiast w piątkowe popołudnie, w Centrum Historii Sportu na Arenie Lublin, spotkali się obecni i byli lubelscy żużlowcy oraz trenerzy i działacze. To pierwsze takie wspólne spotkanie środowiska żużlowego.

- Spotkaliśmy się w przededniu pierwszego, po krótkiej przerwie, meczu ligowego w Lublinie – mówi Piotr Więckowski. – Spotkaliśmy się w muzeum sportu, którego dobrze wyeksponowaną częścią jest historia sportu żużlowego. Wielu z nas odnajdzie się tutaj na zdjęciach. Niektórzy byli niżsi, szczuplejsi, czy mieli więcej włosów, ale jeśli dobrze się przyjrzymy, to na pewno się rozpoznamy. Wspaniałą rzeczą jest, że mogliśmy się spotkać i powspominać dawne czasy. Gdyby nie wy panowie, dzisiaj ta drużyna nie przystępowałaby do walki. No byłoby fundamentu, na którym możemy się oprzeć i tej popularności żużla w Lublinie. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda się przywrócić świetność tego sportu i będzie dyscypliną numer jeden w naszym mieście. Tworzymy nową historię, ale żeby była teraźniejszość, musi być przeszłość, którą trzeba kultywować – podkreśla menedżer sekcji żużlowej w KM Cross.

W spotkaniu uczestniczyli żużlowcy, którzy jeździli w Motorze Lublin w latach 60-tych, 70-tych, czy też w latach 90-tych, gdy lubelska drużyna była zaliczana do najlepszych w kraju. Przyszli zawodnicy, dla których chociaż przygoda z żużlem już się skończyła, to jeszcze niedawno ścigali się przy Al. Zygmuntowskich.

Z byłymi ulubieńcami kibiców spotkali się ci, którzy w tym sezonie będą reprezentować Lublin i jako drużyna Speed Car Motor powalczą o awans do pierwszej ligi.

Trenerem zespołu jest wychowanek Motoru, znakomity przed laty zawodnik, Dariusz Śledź.

– Cieszę się z tego wspólnego spotkania. Spotkałem swojego pierwszego „parowego”, króla szkółki, a także starszych zawodników. Chciałbym, żebyśmy razem kibicowali nowej drużynie – twierdzi Śledź.

Po rocznej przerwie ligowy żużel wraca nad Bystrzycę, a klub chce docenić także tych, którzy tworzyli historię czarnego sportu w Lublinie.

– Dla wszystkich zawodników mamy bilety na trybunę pod dachem. Chciałbym, żebyśmy w czasie zawodów wszyscy siedzieli razem. Gdy zaprosiłem kolegów na turniej o Złoty Kask, to jednego spotkałem z jednej strony stadionu, drugiego z drugiej. A powinniśmy trzymać się razem, spotykać i rozmawiać, żeby kultywować pewne tradycje – uważa Więckowski.

Jednym z orędowników spotkania kilku pokoleń lubelskich żużlowców był doskonale znany, głównie starszym kibicom, Jerzy Głogowski.

- Dziękuję, że przyjęliście zaproszenie. Miło jest wspólnie powspominać dawne czasy, gdy startowaliśmy. Myślę, że te spotkania będziemy kontynuować, żeby pamięć o historii lubelskiego żużla ciągle trwała – mówi Głogowski, były żużlowiec Motoru, a później także trener lubelskiej drużyny.

Juwenalia tuż, tuż. Sprawdź, kto wystąpi w tym roku (PROGRAM)
Nauczycielka z Lublina znalazła w książce list miłosny. Trwają poszukiwania nadawcy i adresatki
Ściana zieleni, piłkarzyki. Tak pracują lubelscy programiści (ZDJĘCIA)
"Chemia najtrudniejsza". Sprawdzamy, co o egzaminie gimnazjalnym mówią uczniowie z Lublina (WIDEO)
Czy rozpoznasz miejsca w Lublinie po fragmencie zdjęcia? [QUIZ]

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski