- W 2007 roku pracowałem nad albumem o historii Puław – mówi Zbigniew Kiełb. – Ktoś przyniósł mi zdjęcie „kaniowczyków”, żołnierzy puławskiego pułku ułanów kaniowskich, nazwanych tak dla uczczenia pamięci o słynnej bitwie pod Kaniowem. Zaczęła się moja przygoda. Ludzie nie wiedzą zbyt wiele o tej części historii, mimo że chodzą ulicami nazwanymi na cześć tamtych bohaterów.
Potem sprawy ruszyły lawiną, choć Zbigniew Kiełb twierdzi, że nie wierzy w przypadki. Zgłosił się do niego bratanek pułkownika Magnuszewskiego, z prośbą o napisanie prawdy o stryju. Całej prawdy. Tego, że wojskową karierę złamało mu przeciwstawienie się przewrotowi majowemu, tego, że kaniowczycy ginęli w Katyniu, tego że pod koniec życia pułkownik nielegalnie leczył ludzi, bo umiał, a komuniści odmówili mu przedwojennej, oficerskiej emerytury. Kiedy historyk zapytał o jakieś pamiątki i czy może je zbadać lub powielić, dostał więcej niż mógł oczekiwać – nawet ślubne prezenty pułkownika z grawerowanymi dedykacjami.
- Postać i życie pułkownika zafascynowały mnie – dodaje Zbigniew Kiełb. – Mamy jego oryginalne legitymacje, odznaczenia, a tu w Lublinie powstały wierne repliki jego mundurów – garnizonowego i wieczorowego. To postać o wielkiej historii, takich powinniśmy wspominać w rocznicę odzyskania niepodległości, tym bardziej, że to też okrągłe rocznice urodzin i śmierci pułkownika.
Przypominamy: spotkanie ze Zbigniewem Kiełbem i pułkownikiem Stanisławem Magnuszewskim odbędzie się w poniedziałek (29 października), o godz. 17, w filii nr 2 MBP, w Centrum Kultury przy Peowiaków 12.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?